United States or Heard Island and McDonald Islands ? Vote for the TOP Country of the Week !


Obym mógł nie znać powodów do zwłoki! Patrz, hrabio, oto twa przyszła nadchodzi. *Parys.* Szczęsny traf dla mnie, piękna przyszła żono! *Julia.* Być może, przyszłość jest nieodgadnioną. *Parys.* To może ma być już w ten czwartek z rana. *Julia.* Co ma być, będzie. *O. Laurenty.* Prawda to zbyt znana. *Parys.* Przyszłaś się, pani, spowiadać przed ojcem? *Julia.* Mówiąc to, panu-bym się spowiadała.

Tak zawżdy było w Litwie i na Żmudzi: Jeźli nie wierzysz, pytaj starych ludzi." Skończył, podchodzi ku oknom i doda: "Wietrzno, niepewna na jutro pogoda. Jakiegoś widzę rumaka przy wieży. A tuż i rycerz oparty na łęku. Drudzy dwaj chodzą konie wodząc w ręku; Posły niemieckie poznałem z odzieży. Czy ich zawołać? czy niech na dole Przez usta sługi odbiorą twą wolę?"

Gdybym nie ja była Twą karmicielką, rzekłabym, żeś mądrość Wyssała z mlekiem. *Pani Kapulet.* Myślże o tem teraz. Młodsze od ciebie dziewczęta z szlachetnych Domów w Weronie wcześnie stan zmieniają; Ja sama byłam już matką w tym wieku, W którym tyś jeszcze panną. Krótko mówiąc, Waleczny Parys stara się o ciebie. *Marta.* To mi kawaler! panniuniu, to brylant Taki kawaler: chłopiec gdyby z wosku!

Litwo! Ojczyzno moja! ty jesteś jak zdrowie; Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całéj ozdobie Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie. Panno święta, co jasnéj bronisz Częstochowy I w Ostréj świecisz Bramie! Ty, co gród zamkowy Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem!

Nie spodziewałem się, że odnajdziesz moją kryjówkę, a tem mniej, że cię tu zastanę. Spostrzegłem twą obecność dopiero, gdym był o dwadzieścia kroków od tej jaskini. Poznałeś mnie po odbiciu stóp? Nie, Watson, nie umiałbym rozróżnić twoich śladów z pośród innych.

Nie uczona twa postać, nie wymyślne słowa, Ani lice, ni oko nad inne nie błyska, A każdy rad cię ujrzeć, rad posłyszéć zbliska; Choć w ubraniu pastérki, widno żeś królowa. Wczora brzmiały i pieśni i głośna rozmowa, Pytano się o twoich rowiennic nazwiska; Ten im pochwały sypie, inny żarty ciska: Ty weszłaś każdy święte milczenie zachowa.

Myślisz może, że teraz, dotykając się już pieniędzy innych, wytłumaczonym przez to jesteś? Że zapomniano, zagrzebano twą tajemnicę? Ha-ha!-ha-ha!.. śmiało się morze ironicznie, i dalej znowu szydziło: A widzisz zbladłeś! Ty dotychczas pewnym byłeś, że nikt nic nie wie o tem!..

Dziś na brzegu mórz bez końca, Gdzie świat w wiecznym kwitnie maju, Tobie jednej nie ma słońca! Ty samotna w wiosen raju! Nad twą duszą jest potęga Niewidzialna, która truje! W przeszłość, w przyszłość po jad sięga, Teraźniejszość jadem psuje! W każdem miejscu, w każdej dobie Pośród krzyżów świętych, święty Nad twem sercem jak na grobie Krzyż nieszczęścia ach! zatknięty!

Lecz ciebie godząc połączeń miłością I myśli Twoje odnosząc do Ciebie Czyż duch ten trzeci nie jest Twą całością? Gwiazd i błękitu zlaniem się na niebie! ........................................ Zdarte maski. Im dalej idę, tem się okolica Młodości mojej bardziej rozsmętniwa! Z jej pogrzebnego wyczytam już lica Jaki się koniec w losach mych ukrywa!

Ja tu na dnie zieleni, pod powierzchnią rosy, A ty tam, kędy dla mnie kończą się niebiosy, Czy się kończą, czy nie kończą, Śpiewaj zowąd pieśń skowrończą, Podzwaniając mi ostrzem rozbłyskanej kosy. Kosą grozi twa miłość, co pożera kwiaty, Sierpem zgarniasz do duszy mych maków szkarłaty, Lecz miłości się nie boję, Jeno w zgrozie ci dostoję, Bo i Bogu jest słodki powiew mojej szaty!