United States or Christmas Island ? Vote for the TOP Country of the Week !


I ogniki owe, łącznie ze swem odbiciem, drżały tak bezustannie po jeziorze, sunęły z wolna, zmieniały miejsce wreszcie malały, utożsamiając się jakby w dali latającym gdzieś świętojańskim robaczkom... Na lewo zaś, tuż przy brzegu, u przystani statków parowych, inne znów ognie dotrzymywały tamtym towarzystwa.

Uczuł się blizkim zemdlenia. Nagle, z tego pół snu zbudził go skrzeczący głos Juluśka. Czyś się pan kiedy kochał? To wyjątkowe chłopię w ten sposób interpelowało rumianego blondynka, siedzącego obok Ewelinki. Mimowoli, rozmowy ucichły. Julusiek miał własność śmieszenia całego towarzystwa, oczekiwano więc na coś bardzo dowcipnego. Malec uczuł się panem sytuacyi.

Ogromne! odparł pan Emil. Notabene, wyobraź pan sobie, w Szczęsnojej pełno gości... Mieszka tam więc stale: primo jakaś poważna wielce krewna Topolskiego, zapewne dlatego, by do kawalerskiej siedziby pana na Szczęsnojej mogły przybywać i damy; secundo, prócz męskiego towarzystwa, przybyłego niespodzianie z kolei dziś z rana a w których to gronie nie brakowało i jednego prezesa, społecznego koleżki Romana znajdowało się też w siedzibie Topolska kilka osób, które przyjechały specyalnie do naszych: pań, z kondolencyą po pożarze.

Okolica jest mało zaludniona, rezydencye rzadkie, a siedziby włościańskie rozrzucone na znacznej odległości od siebie. „Widywałem często sir Karola Baskerville, który był spragniony towarzystwa. Oprócz p. Frankland w Lafterhall i naturalisty, p. Stapleton, w pobliżu niema ludzi inteligentnych. Sir Karol był skryty, małomówny.

Po chwili wahająco ciągnął dalej: Wobec tego samotność dla pana Gowartowskiego jest wprost zabójczą, koniecznie potrzebuje on nieustającego towarzystwa, jednem słowem potrzebuje obok siebie przyjaciela. Krasnostawski ponownie zatrzymał się na sekundę.

Szukali się wzajemnie również, unikając towarzystwa drugich, pragnąc zawsze być ze sobą, wyłącznie sami. A po za tem? Och, określić nawet trudno.

Rzucamy dom i rodzinę i wyjeżdżamy do krajów odległych, bo nas trapi ciekawość obejrzenia tego co jest gdzieindziej; wyrzekamy się towarzystwa ludzi i spędzamy długie godziny na nużących rozmyślaniach, bo nas trapi żądza wiedzy, żądza rozwiązania tych zagadek, któremi nas nieustannie przygniata świat i życie! Potrzeby nigdy nie gasną, owszem wzmagają się coraz bardziéj.

O, naturalnie! przyświadczył gość skwapliwie, zresztą przyjemność miałem powiedzieć już panu prezesowi w toku rozmowy dzisiejszej, że zdaniem jest jednogłośnem akcyonaryuszów naszego Towarzystwa, w całem mieście nie ma formalnie nikogo, kto by lepiej od pana prezesa czynność wzmiankowaną objąć zdołał.

No, to dobrze odparł Roman, i przy tych słowach sięgnął do stojącego na biurku pudełeczka po bilet wizytowy. Napiszę słówko do Dyrekcyi Towarzystwa Ogniowego "Esperanza"... Z dyrektorem jestem w ścisłych bardzo stosunkach, w tych dniach oprócz tego sam z nim pomówię odmówić mi nie może... Od pierwszego przyszłego miesiąca dadzą panu posadę.