United States or Mongolia ? Vote for the TOP Country of the Week !


*Parys.* Oba Szanownych szczepów jesteście odrośle; Tem-ci żałośniej, że od tyła czasu, Żyjecie w takiem rozdwojeniu z sobą. Co mówisz, panie, na moje zabiegi? *Kapulet.* To samo, co już dawniej powiedziałem: Mojemu dziecku świat jest jeszcze obcy, Ledwie czternastu lat wysnuła przędzę; Parę jej wiosen jeszcze przeżyć trzeba, Nim małżeńskiego zakosztuje chleba.

Spełnia ofiarę, zagrzebując się w takiem ustroniu; ale okolica na tem zyska i powinna mu być wdzięczna. Spodziewam się, że sir Henryk nie żywi przesądnych obaw? Jest na to zbyt rozumny. Ma się rozumieć, słyszałeś już pan legendę o psie, prześladującym rodzinę? Słyszałem. To dziwna, jak tutejsi włościanie łatwowierni: każdy z nich gotów przysiądz, że widział psa na własne oczy.

Tak uzbrojeni mogli stawić czoło niepowodzeniom chwilowym; głód też 1854 roku zastał ich przygotowanych i była to plaga na kieszenie, ale nie na życie! Po takiem to zerwaniu się na odparcie złej doli, pogodnem już okiem poglądać może w przyszłość ta Anglia, która poprzednio pomimo ochrony celniczej w 20 latach 1836 1855 miała 12 lat ciężkiego nieurodzaju, a z tych siedm lat głodu!

Nie rozstaniemy się przecież nigdy, nie opuszczę cię nigdy. Słyszysz? Nie wierzysz mi? Jak błądzącego w górach otoczyły mię mgły, i zdawało mi się, że na okół równina, zewsząd gładka i czysta. Nic mi nie jest. Ale ja siebie nie znam, ja siebie się lękam. Ja byłem takiem dziwnem dzieckiem.

Słońce rzuca coraz krwawsze blaski, z ziemi wilgotnej po deszczu powstają fioletowe opary, nadając odległym drzewom fantastyczne kształty widm; zbliża się pełna uroku godzina zmierzchu; oni nie widzą, nie czują, wszyscy idą spiesznym krokiem, skarżąc się na zimno: herbata na wieczerzę przygotowana, wystygnąć może. Nie takiem okiem i sercem spotykał niegdyś wschodzącą noc!!...

Pytaj się czy ja myśleć o czém inném mogę! Pozwól uścisnąć dłonie, ucałować nogę. Ty drżysz! czego? Ja nie wiém, błądząc po gaiku, Lękam się szmeru liścia, nocnych ptaków krzyku; Ach! musimy być winni kiedy czujem trwogę. Spóyrzyj mi w oczy, w czoło; nigdy z takiém czołem Nie idzie zbrodnia, trwoga nie patrzy tak śmiele. Przebóg! jesteśmyż winni że siedzimy społem?

Słowo Dnia

gromadką

Inni Szukają