United States or Malta ? Vote for the TOP Country of the Week !


Erato złotowłosa, y ty wdźięczna lutni, Skąd poćiechę w swych troskách biorą ludźie smutni: Uspokóyćie chwilę strapioną myśl moię, Póki ieszcze kámienny w polu słup nie stoię, Leiąc ledwie nie krwáwy płácz przez mármór żywy, Zálu ćiężkiégo pámięć, y znák nieszczęśliwy. Mylę sye: czyli pátrząc ludzkié przygody, Skromniéy człowiek uważa y swé własné szkody?

Stąpał jako słup prosto, niemy i surowy, Niezdjąwszy czapki, nawet nieschyliwszy głowy; W ręku trzymał błyszczący klucz jakby puginał, Odemknął szafę i w niéj coś kręcić zaczynał. Stały w dwóch kątach sieni, wsparte o filary, Dwa kurantowe w szafach zamknięte zegary.

Z oczyma, wywróconemi po białka źrenic, postawionemi w słup, nieprzytomny, z ustami otworzonemi, zżółkły, zzieleniały straszny, jęczał starzec, łapał powietrze, stękał żałośnie charczał złowrogo...

Pośrodku pokoju był słup, postawiony tu zapewne dla podtrzymania starej belki, grożącej zawaleniem. Do tego słupa uwiązana była postać ludzka; w pierwszej chwili nie mogliśmy poznać: czy to mężczyzna, czy kobieta. Jeden ręcznik ściskał jej gardło i okręcony był naokoło słupa, drugi zakrywał dolną część twarzy. Cała postać była spowita w prześcieradło.

Słowo Dnia

gromadką

Inni Szukają