United States or India ? Vote for the TOP Country of the Week !
A ia zátym łzy niech leię, Bom stráćił wszytkę nadźieię Bo mię rozum miał rátować, Bóg sam mocen to hamować. My nieposłuszné, Pánie, dźieći twoie, W szczęśliwé czasy swoie Rzadko ćię wspominamy: Tylko roskoszy zwykłych używamy.
Kogo kiedy pobożność iego rátowáłá? Kogo dobroć przypádku złégo uchowáłá? Nieznáiomy wróg iákiś miésza ludzkié rzeczy, Nie máiąc áni dobrych, áni złych ná pieczy. Kędy iego duch więnie, żaden nie ulęże, Prawli, krzywli, bez bráku káżdégo dośięże. A my rozumy swoie przedśię udáć chcemy, Hárdźi miedzy prostaki, że nic nie umiemy.
Zgwałćiłáś, niepobozna śmierći, oczy moie, Zem widźiał umiéráiąc miłé dźiéćię swoie, Widźiałem, kiedyś trzęsłá owoc niedoyrzáły: A rodźicom nieszczesnym sercá sye kráiáły.
Ty bogáctwá nie złotem, nie skarby wielkiémi, Ale dosytem mierzysz, y przyrodzonémi Potrzebámi: ty okiem swym nieuchronionym Nędzniká upátruiesz pod dáchem złoconym. A uboższym niezayźrzysz szcześliwégo mienia, Ktoby iedno chćiał słucháć twego upomnienia. Nieszcześliwy ia człowiek, którym látá swoie Ná tym strawił, żebych był uyźrzał progi twoie.