United States or United Arab Emirates ? Vote for the TOP Country of the Week !


Kroki stawały się coraz głośniejsze i wyraźniejsze, dochodziły do nas przez mgłę, jak przez zasłonę, i oto nagle pojawił się ten, na którego czekaliśmy. Przeszedł ścieżką obok nas i podążył dalej, a idąc, oglądał się na prawo i lewo, z widocznym niepokojem. Pst! szepnął Holmes. Baczność! Mgła była już o pięćdziesiąt yardów przed nami. Wytężaliśmy wzrok, czując, że wyłoni się z niej coś strasznego.

W półświatłach dogorywającego właśnie płomyka lampy twarz pochylonego nad pieniędzmi młodzieńca nabrała strasznego, a zarazem dojmująco trupio-bladego wyrazu, ręce zaś, jak kleszcze, wpiły się w leżące pod niemi banknoty. Nie oddam was, nie zwrócę za nic w świecie! mówić się zdawały wyraźnie kurczowo zaciśnięte palce, drżące w zwojach papierów i złocie.

Opowiadała je bardzo pięknie i była to dla mnie największa nagroda, gdy mi pozwalano jej słuchać; tym razem jednak nie słyszałem ani słowa. Czułem, że coś strasznego się stało, nie wiedziałem tylko co. Ale to wiedziałem, że chodziło o Stasia. Ubierałem się na drugi dzień sam jeden w pokoju, nie widząc żywej duszy od rana, kiedy mnie naraz uderzył turkot powozu, zatrzymującego się przed domem.

Spojrzałem na Holmesa. Był blady, wpatrywał się w jeden punkt, usta mu drgały. W chwili tej Lestrade krzyknął i padł twarzą do ziemi. Zerwałem się, nie wypuszczając pistoletu z garści, choć krew zamarła mi w żyłach na widok strasznego zjawiska, które wyskoczyło z za mgły... Był to pies olbrzymi, czarny, jak węgiel, ale nie pies zwyczajny.