United States or Suriname ? Vote for the TOP Country of the Week !


Obserwując wciąż ciekawie, spod oka swego gospodarza, chciał przytem już przemówić, lecz pełny bezustannej uprzejmości Orlęcki przerwał mu zanim usta otworzyć zdołał: A może cygarko?.. Przepraszam stokrotnie... Za chwilę! i nie czekając odpowiedzi, znikł za drzwiami przyległego pokoju, Dzierżymirski zaś uśmiechnął się.

Przepraszam bardzo, stokrotnie... pana... sekundę tylko!.. ująwszy zaś ramię Dzierżymirskiego, nachylił się ku niemu, odprowadził dalej nieco i półgłosem mówić począł coś, z żywością i gestykulacyą, stojąc z nim razem pośrodku gabinetu. Po chwili, odprowadzony do drzwi, z atencyą wyraźną, pożegnał się serdecznie z Romanem i zniknął za portyerą i drzwiami.

Wypada mi raz jeszcze przeprosić stokrotnie pana odezwał się znów pierwszy Dzierżymirski że ośmielam się wkraczać w stosunki jego, tak osobiste, lecz po pierwsze wyjątkowe położenie nasze tu, na obczyźnie, jako rodaków, skłania mnie do tego; po drugie zaś, że w tym względzie może mogę stać panu użytecznym... Orlęcki, zdziwiony, spojrzał na Romana.

W ciemnych półkach, tych spichrzach i lamusach chłodnej, pilśniowej barwności, procentowała stokrotnie ciemna, odstała korowość rzeczy, mnożył się i sycił potężny kapitał jesieni.

Wypowiedziana głosem miarowym, a wskazująca ulicę i numer domu, zamieszkałego przez pana Emila, zabrzmiała odpowiedź marszałkowej. Krasnostawski zerwał się natychmiast i rzekł szybko: Dziękuję stokrotnie pani marszałkowej...

Powóz ruszył; pan Emil, po chwili milczenia, przemówił nagle: Przepraszam stokrotnie, że widząc ciekawość w oczach pańskich, nie kończę opowiadania... Pozwolisz pan, że mu zadam dwa pytania: czy masz pan dobrą pamięć i dokąd pan jedziesz? Jadę do rodzinnego miasta, a pamięć mam wyborną! uśmiechnął się Krasnostawski. Otóż to bardzo dobrze.

Słowo Dnia

gromadką

Inni Szukają