United States or Jersey ? Vote for the TOP Country of the Week !
To anioł ta Żabusia, kręcąca się w tej chwili po pokoju z szelestem jedwabnego szlafroczka... Uosobienie wdzięku, miłości, niewinności, cnoty!... Nagle Żabusia zatrzymuje się w tańcu. Spogląda na zegar i, kołysząc się zwolna, podchodzi ku mężowi. Żabusię głowa boli! mówi, sadzając córkę na kolanach męża. Żabusia pójdzie na spacer... Będę ci towarzyszył... woła mąż.
Jak żywa, spogląda na Romana matczyna, twarz smutna; kilka kropelek rosy, czy deszczu, ukrytych dotąd w załomach kamienia, spływa nagle po wykutem obliczu pięknej kobiety... Zachodzące słońce zakrwawia je swym blaskiem... I krwią oto serdeczną, zdaje się matka płakać nad synem łzami litości i bólu.
Nad głowami ich lecą wielkie czarne złowróżbne ptaki, szumem swych skrzydeł mącąc martwotę rozlanej wokoło pustki i ciszy. On, nic zgoła nie pojmując, spogląda wciąż, przelękły, zdziwiony... Po chwili dopiero zdaje się rozumieć... To posłuszne niewidzialnemu, a nadprzyrodzonemu skinieniu lecą tak zapewne żerować na padół ziemski wyrzuty sumienia!...
Księżniczka za każdą przegraną stronnicą spogląda na Heldinga i uśmiecha się łagodnie, Helding mimowoli dostrzega koło ust dziewczyny dwa ładne dołki.. Wreszcie ostatni akord przecina powietrze.