United States or Italy ? Vote for the TOP Country of the Week !


Ścieżynka polna gubiła się wnet wśród gęstwy krzaków, którymi porastał brzeg parowu. Weszli w wilgotny cień i krętą drożyną schodzić poczęli w dół. Minęli mały lasek osiny i zbiegli już prawie pędem na polankę, nad brzeg potoku. W zamkniętej kotlinie huczało od kłótni fal. Przeciwległa ściana wzgórza wyrastała teraz tuż przed nimi, prostopadle.

Zacząłem schodzić stromą serpentyną wśród lasu, początkowo idąc krokiem lekkim, elastycznym, potem, nabierając rozpędu, przeszedłem w posuwisty szczęśliwy bieg, który zmienił się wnet w jazdę jak na nartach. Mogłem dowoli regulować szybkość, kierować jazdą przy pomocy lekkich zwrotów ciała. W pobliżu miasta zahamowałem ten bieg tryumfalny, zmieniając go na przyzwoity krok spacerowy.

Au fond musi być zazdrosną... Z bocznych salonów zaczynają schodzić się goście, i wszyscy z najobojętniejszemi napozór minami śledzą rozłączoną tak nagle i niespodziewanie parę. Tiens! tiens!... Helding pomiędzy panienkami? Flirtuje nie na żarty! A Makenowa? Siedzi i patrzy. Enfin... Helding zdobył się na trochę własnej woli. Bardzo naturalne!

A dzwon tymczasem huczał coraz bardziej, i przytem coraz jakby sroższy i bezwzględniejszy, surowszy... Dzierżymirscy bezwiednie, w mimowolnej po prostu obawie przed tym głosem karcącym z wysoka, pospieszniej w dół schodzić poczęli. Cienie wieczorne kładły się już po pustych zakątkach starej, jak świat, wieżycy, mroki tajemnicze pełzały tu swobodnie.

Słowo Dnia

gromadką

Inni Szukają