United States or Isle of Man ? Vote for the TOP Country of the Week !


Choć mam ledwo lat dwanaście, Tęgi ze mnie zuch! Umiem drapać się po dachu, I wprost w komin buch! Choć tam czarno, gdyby w piekle, Nie boję się nic, Tylko sznurem się opaszę I odrazu hyc! Z miotłą w ręku wnet tam jadę, Ciasno, ciemno wkrąg, Już szoruję brudne ściany, Ile siły rąk. Trzeba dobrze wytrzeć sadze, Bo nuż zatlą się, Może pożar wnet wybuchnąć, I byłoby źle.

Giestem, pełnym zniechęcenia, wypuścił z rąk trzymane cygaro, twarz zaś, przybrawszy wyraz obojętny, chłodny, poorała się w drobne zmarszczki.

Śpiewając, wyciągała z mężowskich kieszeni pieniądze i z powagą dawała mu dziesięć groszy. Masz, Raku, na czarną kawę!... Resztę pieniędzy chowała do tualetki. I Rak poddawał się tej tyranii, jakkolwiek dziesięć groszy dziennie, nawet dla urzędnika w towarzystwie ubezpieczeń, chyba za mało!...

Budujemy drogi żelazne, bo nam potrzeba szybkiéj komunikacji; budujemy zegary, bo musimy czas mierzyć; budujemy maszyny do szycia, bo szybkość rąk ludzkich nie wystarcza nam.

Wystawiłem na korytarz oba buty do czyszczenia. Nazajutrz był tylko jeden. Posługacz nie wiedział, co się stało z drugim. Kupiłem te buty wczoraj i nie miałem ich wcale na nogach. Jeżeli ich pan nie nosiłeś, czemu je dawałeś do czyszczenia? Buty przechodziły przez tyle rąk w sklepie, że potrzebują czyszczenia. A zatem wczoraj, po przyjeździe do Londynu, robiłeś pan sprawunki? Robiłem ich dużo.

Nócąc chwyciła suknie, biegła do zwierciadła; W tém ujrzała młodzieńca i z rąk jéj wypadła Suknia, a twarz od strachu i dziwu pobladła.

Tu i owdzie dowcipnisie żartować zaczynają. Tak! tak! orszak weselny już przybył. Nawet ten rak się troszkę pośpieszył... niewiadomo czy go prosili ot! gość nieoczekiwany dla pana młodego! Kto wie! może młodzi będą kontenci, że przyszli ot tak do gotowego, a może... i panna młoda ze swej strony chowa jaką niespodziankę... Ten i ów ciśnie się przyjrzeć bliżej Honorce.

I bywało, że przerywał jej nagle zaklinającym gestem ręki, ażeby pobiec w kąt pokoju, przylgnąć uchem do szpary w podłodze i z podniesionymi palcami wskazującymi obu rąk, wyrażającymi najwyższą ważność badania nasłuchiwać. Nie rozumieliśmy wówczas jeszcze smutnego tła tych ekstrawagancji, opłakanego kompleksu, który dojrzewał w głębi.

Dalej: słowa nie naklejone w prostej linii; i tak, naprzykład, życie nie jest na swojem miejscu właściwem. To świadczy o niedbałości lub o wzruszeniu. Przypuszczam raczej to ostatnie. Korespondent śpieszył się widocznie... ale dlaczego? Wiedział, że list, wrzucony wieczorem, choćby najpóźniej, dojdzie rąk sir Henryka nazajutrz przed jego wyjściem z hotelu.

Świerszcz, od rosy napęczniały, ciemnił pysk nadmiarem śliny, I dmuchawiec kroplą mlecza błyskał w zadrach swej łęciny, A dech łąki wrzał od wrzawy, wrzał i żywcem w słońce dyszał. I nie było tu nikogo, ktoby widział, ktoby słyszał. Gdzież me piersi, Czerwcami gorące? Czemuż niema ust moich na łące? Rwać mi kwiaty rękami obiema! Czemuż rąk mych tam na kwiatach niema?