United States or Syria ? Vote for the TOP Country of the Week !


Uchyliłem kapelusza i chciałem się przedstawić, lecz nie dała mi dojść do słowa. Wyjeżdżaj pan stąd!... szepnęła. Wracaj natychmiast do Londynu.... Spojrzałem na nią ze zdumieniem. Oczy jej pałały, nóżka uderzała o ziemię. Po co mam wracać? zagadnąłem. Nie mogę panu tego wytłómaczyć odparła głosem przyciszonym ale na miłość Boską, zastosuj się pan do mojej rady.

A, prawda! potwierdził Roman. Zabawnie wyglądają na swoich daszkach, jak liliputy... zauważył jeszcze i ująwszy ramię żony, zbliżył się znów ku balustradzie od strony morza. Patrz! rzekł przyciszonym głosem, wskazując na prawo ląd stały widzisz te otulone mgłami sylwety miast i gór?.. Widzę potwierdziła Ola.

Chcąc przerwać milczenie, pełne dla obojga rozmyślań przykrych, pani Melania poczęła mówić znowu przyciszonym głosem: Podziękujmy Bogu jeszcze, mój drogi January, że ślubem skończyło się to wszystko.

Na twarz kobiety wystąpił rumieniec. Wyjść... proszę! powtórzyła przyciszonym głosem. Seweryn patrzał wprost już w twarz chłopca, który, odstąpiwszy od łóżka, znalazł się pomiędzy nim i matką, a wsadziwszy ręce w kieszenie od kurtki, łydki wygiąć pierś naprzód podał i z uśmiechem na Seweryna spoglądał.

Stoi jak słup soli, zaciskając konwulsyjnie pięści. W gardle czuje dławienie, usta mu drżą nerwowo. Tymczasem dziewczyna przechyla głowę i mrużąc lekko oczy, wpatruje się w swą ofiarę. Pan odemnie ucieka, a ja cierpię!... „Nokturnrozpływa się w przyciszonym akordzie.

Ale była też to kobieta nie z towarzystwa, spotkana przez Seweryna w Alejach, w chwili nerwowego rozdrażnienia. Podbiła go od razu dziwnem spojrzeniem bladych błękitnych oczów i twarzyczką Madonny. Gdy, wbrew swemu zwyczajowi, poszedł za nią, i przemówił przyciszonym głosem stanęła, spojrzała mu w oczy i wyciągnęła doń rękę obnażoną, na której błyszczała obrączka.

Otulone już mgłami zmierzchu morze marzyło jakby zadumane. Przyciszonym łoskotem uderzało o brzeg falą, mówiło coś, szeptało... Na pokarbowanej, coraz bardziej ciemniejącej jego fali ścigały się teraz mroki, jakieś cienie tajemniczo pływały po niem, gwarzyły ze sobą gdzieś w oddali, a tłumione ich głosy niósł echem łagodny szmer fali...

Tylko w piersiach mieszkańca poddasza przelęknione jakby swym czynem serce poczęło bić przyciszonym tętnem, a szelest ten miarowy, jak zegaru wahadło, mierzyć się zdawało te chwile przełomową w duszy człowieka, depczącego uczciwość prawą dla miłości, nienawiści i złota!.. Nagle martwotę pokoju przerwało coś gwałtownie.

Słowo Dnia

powietrzem

Inni Szukają