United States or Macao ? Vote for the TOP Country of the Week !


Zdaje się, że panu tam grozi niebezpieczeństwo. Czy mówisz pan o niebezpieczeństwie ze strony ludzi, czy też ze strony czworonożnego wroga Baskervillów? Nasze badania to wykryją. Bądź co bądź, jestem zdecydowany. Niema w piekle takiego szatana, ani na ziemi takiego człowieka, któryby mi przeszkodził zamieszkać w domu moich przodków.

Nazywał się Soplica; wszyscy Soplicowie jak wiadomo krzepcy, otyli i silni, Do żołnierki jedyni, w naukach mniéj pilni. Tadeusz się od przodków swoich nieodrodził, Dobrze na koniu jeździł, pieszo dzielnie chodził, Tępy nie był, lecz mało w naukach postąpił, Choć stryj na wychowanie niczego nieskąpił. On wolał z flinty strzelać, albo szablą robić.

W dzisiejszej epoce parweniuszów miło jest widzieć potomka starożytnego a podupadłego rodu, odzyskującego fortunę swych przodków i przywracającego świetność staremu nazwisku.

Sklepione sufity nadawały jeszcze powagi tej komnacie, która przy świetle pochodni, wśród gwaru uczty, bywała nieraz jasną i wesołą, ale teraz, w blasku lampy, przyświecającej dwom gentlemanom we frakach, wydawała się anachronizmem. Wszystkie cztery ściany były ozdobione wizerunkami przodków, poczynając od rycerzy z czasów Elżbiety, a kończąc na przedostatnim właścicielu Baskerville-Hall.

Nie zdziwiłbym się, gdyby ten głos był wabieniem ostatniego bąka w Europie. Bądź co bądź, w życiu mojem nie słyszałem podobnego dźwięku. Tak, to pustkowie zawiera dużo dziwnych rzeczy. Spojrzyj pan na to wzgórze. Co pan dostrzegasz? Cały stok był usiany okrągłemi, foremnemi kamieniami. Co to takiego? spytałem. To siedziby naszych czcigodnych przodków.

Środkowy korpus ozdobiony był wspaniałym portykiem; po bokach wznosiły się wieże, średniowieczne, zębate, ze strzelnicami. Witaj nam, sir Henryku! Witaj w domu swych przodków w Baskerville-Hall! Z temi słowami pod portyk wyszedł mężczyzna wysoki, blady, i otworzył drzwiczki amerykana. Po za nim stała kobieta; pomagała mu wyjmować kuferki.

Gdy raptem paniczyki młode s cudzych krajów Wtargnęli do nas hordą gorszą od Nogajów, Prześladując w Ojczyźnie Boga, przodków wiarę, Prawa i obyczaje, nawet suknie stare. Żałośnie było widziéć wyżółkłych młokosów, Gadających przez nosy, a często bez nosów, Opatrzonych w broszurki i w różne gazety, Głoszących nowe wiary, prawa, toalety.

I zrobiono przymierze z ludem Sybirskim który się rozszedł i zamieszkał w swoich śnieżnych siołach; a król jego został z wygnańcami aby je pocieszał. I dziwiono się mądrości jego; mówiąc oto jéj zapewne od ojców naszych nabył, a słowa jego od przodków naszych. Nazywano go zaś Szamanem, tak albowiem nazywa lud Sybirski królów i xięży swoich którzy czarownikami.

Słowo Dnia

powietrzem

Inni Szukają