United States or Turkmenistan ? Vote for the TOP Country of the Week !


No, to mam nadzieję opowiadał uprzejmy gospodarz dalej że będę jeszcze miał okazyę przedstawić panu prezesowi moją żonę i córkę... Dziś pojechały do Versailles. Panu prezesowi wiadomo zapewne, w pierwszą niedzielę każdego miesiąca puszczają wodę ze wszystkich fontann w Wersalskim parku... Widok zaiste bywa wówczas wspaniały.

Nic doprawdy nie mogę jeszcze panu prezesowi w tym względzie powiedzieć odrzekł Orlęcki i dodał natychmiast: Co się tyczy, czy znam właścicieli, to... prawdopodobnie... Zresztą zna się tutaj osób tyle... zatrzymał się. Tylko, vous savez, panie prezesie... otrzymałem list dopiero wczoraj urwał, i dokończył po chwili więc, vous comprenez, czasu nie miałem...

O, naturalnie! przyświadczył gość skwapliwie, zresztą przyjemność miałem powiedzieć już panu prezesowi w toku rozmowy dzisiejszej, że zdaniem jest jednogłośnem akcyonaryuszów naszego Towarzystwa, w całem mieście nie ma formalnie nikogo, kto by lepiej od pana prezesa czynność wzmiankowaną objąć zdołał.

Aaa! wyrwało się z ust Orlęckiego natychmiast, i powstawszy gwałtownie z krzesła, wykrzyknął: To prezesowi tak powiedziano!.. Rozumiem teraz i przepraszam... Łotry dopiero, infamisy!.. wyrzucił z siebie z oburzeniem.

Nic w tem dziwnego z mej strony, wszak prawda?.. Znać mam przyjemność szanownego i kochanego pana od tak bardzo niedawna! dokończył, z przyjaznym uśmiechem, i jak najnaturalniej na pozór. Ależ, rzecz prosta! Tajemnicy w tem zresztą nie ma żadnej! odparł Orlęcki szybko, przekonany zupełnie. Opowiem prezesowi wszystko natychmiast! ciągnął dalej rozradowany.

Dziwnem się panu prezesowi, jak widzę, wydaje przemówił, że tytułuje go... Cóż to, przypuszcza pan może, ciągnął dalej, ze swadą, że my tu na obczyźnie nic nie wiemy, kto w kraju u nas przoduje?

A, przepraszam! -odrzekł Orlęcki i mówił dalej: Otóż, co do mego, technicznie tak zwanego curriculum vitae, postaram się opowiedzieć je prezesowi w kilku słowach.