United States or Vietnam ? Vote for the TOP Country of the Week !


Gdźie poćiechá: gdźie radość? y twoie weselé? Tákié więc kwiáty leżą kosą podśieczoné, Albo deszczem gwałtownym źiemię złożoné. W którą nadźieię żywiesz? czego czekasz więcéy? Czemu śmierćią żałośći niezbywasz co pręcéy? Dokonayćie prze bogá iéy biédnéy stárośći.

Ależ, niegodziwy, Za co ty mego zabiłeś krewnego! Za to, że krewny niegodziwy zabić Chciał mego męża. Precz, precz, łzy niewczesne! Spłyńcie do źródła, które was wydało; Dań waszych kropel przypada żalowi, A nie radości, której płacicie, Mój mąż, co Tybalt go chciał zabić, żyje, A Tybalt, co chciał zabić mego męża, Śmierć poniósł; w tem pociecha. Czegóż płaczę?

Niech wśród męczarni stanę się aniołem, By cień mych skrzydeł pływać nad jej czołem I wiecznie wszędzie ochładzał jej skronie, I niósł lekko po nad życia tonie, Choć sam z nadziei i z szczęścia wyzuty Choć sam rozdarty przebity, przekłuty Niech będę dla niej, jak żywa opieka Czemsiś na ziemi z bliska czy daleka Jak duch świętego i serca człowieka! Wszelkiego bólu pociechą, osłodą!

Z wiatrem, co strzechy i konary walił, Do nas wróg przybył i wioskę zapalił. Dzień to był sądu! Śród płaczu i gwaru, Wśród ciemnej nocy, wichrów i pożaru Razem rolnicy ku obronie bieżą, Razem się wojsko ciśnie za grabieżą; W tej walce z dymem poszła nasza strzecha. Wtedy mi córka, jedyna pociecha, Znikła bez śladu.