United States or Austria ? Vote for the TOP Country of the Week !
Wstawała wtedy, mrucząc i plując po kątach i szczoteczką od zębów czyściła buciki a bieliła twarz kredą w braku pudru. Potem usiadłszy przy oknie, czekała na... Kundla. Kundel ten był obecnie jej wielką miłością. Był to mały, potwornej brzydoty chłopak, syn jednego ze znaczniejszych urzędników miasta.
Ona szła dalej, z głową opuszczoną na piersi, plując śliny, które jej napływały wciąż do ust prześladowana jedną i tą samą myślą: A gdyby wrócić na Żółkiewskie! I wróciła! Wróciła po śmierci ojca, ukradkiem, po ciemku dziedziniec i znajome bramy obchodząc... Tak! tak! nic się nie zmieniło! Te same rynny, pod któremi w deszcz roztargany swój łeb moczyła, włosami poplątanemi kamienie zamiatając.
Słowo Dnia