United States or Kuwait ? Vote for the TOP Country of the Week !


Jakiś uśmieszek w kącikach ust się błąkał, za wiele widać było piersi. Gaza ratowała jednak wszystko. Z nadejściem wieczoru, Irek do cukierni pędził i pomiędzy zebranych już mężczyzn wpadł. Porwali się wszyscy, zaciekawieni jak stare baby, wyciągając ręce. Fotografia? o! pokaż! pokaż! On stał teraz boleśnie wykrzywiony i powoli kopertę odchylał. Portret wyjąwszy, spojrzał i westchnął.

Ta wyspa żeglująca w otchłani to chmura! Z jéj piersi na pół świata spada noc ponura; Czy widzisz płomienistą wstążkę na jéj czole? To jest piorun! lecz stójmy, otchłanie pod nogą, Musim wąwoz przesadzić w całym konia pędzie; Ja skaczę, ty z gotowym biczem i ostrogą,

I mój duch masztu lotem buja śród odmętu, Wzdyma się wyobraźnia jak warkocz tych żagli, Mimowolny krzyk łączę z wesołym orszakiem; Wyciągam ręce, padam na piersi okrętu, Zdaję się że pierś moja do pędu go nagli, Lekko mi! rzezwo! lubo! wiém co to być ptakiem.

I nagle, ni ztąd ni zowąd, rozlega się z piersi dzieci wrzaskliwy śpiew: „Hopsztynder!.. Madaliński Fiuta!... Z kopyta!... Szara ciuch, ciuch! tańczy sobie Z Barabaszem mazura!...” Proszę o spokój!... jęczy błagalnie pan Wentzel. „Hej kolęda!... kolęda!... Podobał się Jewie! jeździ na cholewie A boso go znać!... znać!... znać!...” Pan Wentzel głowę ukrył w dłonie. „A boso go znać!...”