United States or Argentina ? Vote for the TOP Country of the Week !


Będziesz na balu, już my ci to zrobimy. Spojrzała wdzięcznym wzrokiem za ptaszkami, wyprawiła siostry z domu i macochę, siadła pod piecem, zamyśliła się i znużona pracą usnęła: śniła o balu, na który pójść jej nie pozwolono; Wtem zrywa się na równe nogi, bo przed jej okiem zabłysło coś złotem i srebrem, jakaś nieziemska postać stanęła pośrodku kuchni. Była to Baba-Dziwo, czarnoksiężniczka.

Przepalony sznur, którego druga połowa posłużyła za śmiertelny stryczek, należał kiedyś do szlafroka lub bluzki. Na blasze przed piecem walały się popalone kawałki listów i papierów. Marciński! co ona jadła? spytała nagle żydówka. Kawę; codzień dwie szklanki jej nosiłem! I bułki? A jakże!... Ny co ja tera pocznę, kto mi za kawę zapłaci? W kącie ciemnym dostrzegła małą skrzynkę.

Na ich ramionach wniesiona wchodziła do pokoju milcząca, nieruchoma pani, dama z kłaków i płótna, z czarną drewnianą gałką zamiast głowy. Ale ustawiona w kącie, między drzwiami a piecem, ta cicha dama stawała się panią sytuacji. Ze swego kąta, stojąc nieruchomo, nadzorowała w milczeniu pracę dziewcząt.

Akuszerka odbierająca Irka zaopiniowała w dwie minuty po urodzeniu się tego rozkosznego dziwotworu w następujących wyrazach: Chłoptaś szelma śliczny jak lalka, do mamy podobny jak dwie krople wody. Będzie miał szczęście do kobiet! Ojciec suchy, biedny, zawiędły urzędnik stojący pod piecem z pieluszkami w ręku, uśmiechnął się blado.

Słowo Dnia

gromadką

Inni Szukają