United States or Libya ? Vote for the TOP Country of the Week !
Lubię dojrzeć ukradkiem Kłos, co w kwiatach przypadkiem Taki inny wzwyż rośnie. Z odrobiną słońca w rdzawej blasze Po pod klombem polewaczka leży pusta. Zdaje mi się, że dmuchnięciem zgaszę Złotą muchę, co uderza w moje usta. Obłok, prósząc przez drzewa Skry ogniste, powiewa, Jak płonąca w dal chusta.
Nie zwłócz, nie pytaj, bo warta nadchodzi. Pójdź, biedna Julio! Nie mogę już czekać. *Julia.* Idź z Bogiem, starcze; idź, ja tu zostanę. Cóż to jest? Czara w zaciśniętej dłoni Mego kochanka? Truciznę więc zażył! O, skąpiec! Wypił wszystko; ani kropli Nie pozostawił dla mnie! Przytknę usta Do twych kochanych ust, może tam jeszcze Znajdzie się jaka odrobina jadu, Co mię zabije w upojeniu błogim.