United States or Cocos Islands ? Vote for the TOP Country of the Week !


W sekundę później Dzierżymirscy ruszyli; wehikuł elektryczny pomknął i znikł, odprowadzony osłupiałym wzrokiem Francuza, który, postawszy na chodniku chwilę, cały, jak burak, czerwony, ruszył w drogę, i zginął niebawem w różnobarwnym tłumie.

Nastąpiły w ślad za tem ponowne podziękowania, wykrzykniki... Odprowadzony do drzwi, żegnany serdecznie i czule, Dzierżymirski wydostał się nareszcie na schody, a potem na ulicę, sam pomimo woli wzruszony, z głową pełną najsprzeczniejszych myśli. Gdy po niejakimś czasie, wracając z wolna do rzeczywistości, podniósł głowę, spostrzegł w pewnem oddaleniu przed sobą złoconą kopułę tumu Inwalidów.

Widząc to, proboszcz wyszedł. Z dobry kwadrans migała wysoka, czarna sylwetka jego na tle zieleni, po wygracowanych starannie alejach parku, poczem w pobliżu modlącego się w skupieniu księdza pojawił się Krasnostawski. Zaturkotało jednocześnie... Z uszanowaniem przez wszystkich odprowadzony, proboszcz wsiadł niebawem do powozu.

Przepraszam bardzo, stokrotnie... pana... sekundę tylko!.. ująwszy zaś ramię Dzierżymirskiego, nachylił się ku niemu, odprowadził dalej nieco i półgłosem mówić począł coś, z żywością i gestykulacyą, stojąc z nim razem pośrodku gabinetu. Po chwili, odprowadzony do drzwi, z atencyą wyraźną, pożegnał się serdecznie z Romanem i zniknął za portyerą i drzwiami.

Zawoławszy kelnera, Roman rzucił mu dużą srebrną monetę, i odprowadzony głębokim jego ukłonem, opuścił zakład kąpielowy. Niebawem znalazł się na drodze szerokiej, ocienionej drzewami, z szerokiemi po bokach alejami dla pieszych.