United States or Montserrat ? Vote for the TOP Country of the Week !
Sam teraz w pląsach przed druchną stroni, A ona za nim poskocznie goni, I, dogoniony, gdy znowu wróci, Staje i w pląsach tak przed nią nuci: »Gospodarzu, nie dasz wiary, Jak konie opłacę: Wydałem ja twe talary, Moje serce stracę. Grajcie, skrzypki, bo się smucę W opłakanym stanie; Z konikami ja powrócę, Serce się zostanie« .
Bierze Halinę i tak wokoło, Przodkując drużbom, tańczy wesoło; A gdy ku skrzypcom znowu powróci, Staje i w pląsach tak dalej nuci: »Czemuż ja w proszowskiej ziemi Małe zaznał dziecię? Byłbym między krakowskiemi Najszczęśliwszy w świecie! Krew, nie woda, ludźmi włada, Bo któż sercem rządzi? Człowiek pragnie i układa, A wszystko Bóg sądzi«.
Halina w pląsach przed nim ucieka, On, w ręce bijąc, goni z daleka. A gdy dogoni, z ujętą wróci, Staje i w pląsach tak dalej nuci: »Nie uciekaj, dziewczę lube, Moje sto tysięcy! Dogonię ja moją zgubę I nie puszczę więcej! Krąży ptaszek w szumnym lesie, Gałązek się czepia, Aż dognany, piórka niesie, Gniazdeczko ulepia«.