United States or Samoa ? Vote for the TOP Country of the Week !


I nagle, wywołane przypomnieniem, stanęły mu w myśli jasno te chwile dawne !.. Ukazała mu się żywo w wyobraźni straszna noc moralnego przełomu jego życia, noc udręczeń w izdebce na poddaszu noc walki z uczciwością z jednej strony, a nędzą, ułudą miłości, pragnieniem życia z drugiej!...

Dalej: na kogo czekał owej nocy i dlaczego czekał w Alei Wiązów, zamiast w domu? Wiec sądzisz, że czekał na kogoś? Był niemłody, chory. Zapewne mógł był wyjść na spacer, ale nie w taką noc, ciemną, wilgotną. Czemu stał przez pięć do dziesięciu minut przy furtce, jak to wywnioskował doktor Mortimer z popiołu cygara? Wszak sir Karol wychodził co wieczór?

*O. Laurenty.* Szary poranek spędza mrok ponury, Pasami światła znacząc wschodnie mury, I noc się na bok chyli jak pijana Z dróg dnia ubitych stopami Tytana. Nim oko słońca pełnym blaskiem strzeli, Rosę wypije i świat rozweseli, Muszę uzbierać w ten koszyk z sitowia Roślin tak zbawczych jak zgubnych dla zdrowia. Ziemia jest matką natury i grobem, Grzebie i życia obdziela zasobem.

Wjechaliśmy na podmiejską ulicę ujętą z obu stron w ogrody. Ogrody te przechodziły zwolna, w miarę posuwania się, w parki wielkodrzewne, a te w lasy. Nie zapomnę nigdy tej jazdy świetlistej w najjaśniejszą noc zimową.

Milczą, dzień i noc, ledwie śmiejąc dychać, Nazajutrz jedna drugiej pytają: „Co słychać? Czy niema co od króla?” śmielsze i starsze Ruszają przed oblicze stawić się monarsze.

Tak w noc, pogodna jeśli służy pora, Wzrok się przyjemnie ułudzi, Lecz żeby w nocy jechać do jeziora, Trzeba być najśmielszym z ludzi; Bo jakie szatan wyprawia tam harce! Jakie się larwy szamocą! Drżę cały, kiedy bają o tem starce I strach wspominać przed nocą.

W ciszy uśpionego już domu, gdzieś, w dali, wydzwania tymczasem po chwili godzina dwunasta.. Kwadranse mijają stopniowo, a noc letnia, w milczeniu przyrody całej, woniami swemi miarowo oddychać poczyna...

Widziałem we śnie róże i róże, „I twoją siostrę i noc w lazurze, „Tuż obok w sennych mgłachSzedł ku niej nawprost gach. „Spłyń-że mi cicho, jak krew po nożu, „Do jej alkowy, by tuż przy łożu, „Co dźwiga ciała znój, „Sen sprawdzić mój nie mój!” Zwlekła się pani z leż na kolana, Z kolan powstała wyprostowana, I poszła przed się w mrok, Za krokiem głusząc krok.

Każdą noc prawie, o jednej porze, Pod tym się widzą modrzewiem. Młody jest strzelcem w tutejszym borze, Kto jest dziewczyna? ja nie wiem. Zkąd przyszła? darmo śledzić kto pragnie; Gdzie uszła? nikt jej nie zbada: Jak mokry jaskier wschodzi na bagnie, Jak ognik nocny przepada. „Powiedz mi, piękna, luba dziewczyno, Na co nam te tajemnice? Jaką przybiegłaś do mnie drożyną?

*O. Laurenty.* Słuchaj więc: idź do domu, bądź wesołą, Przystań na związek z hrabią. Jutro środa; Staraj się jutro na noc zostać sama; Niech Marta nie śpi ten raz w twym pokoju.