United States or Burundi ? Vote for the TOP Country of the Week !


Witam, witam!.. ciągnął dalej. Cóż to, bułanki kapryszą i przez most nie chcą przejść? Obserwowałem... no, siadaj pan ze mną; zobaczysz, jak hrabiowskie angliki przejdą spokojnie. Ładyżyński pociągnął Krasnostawskiego do powozu. Cóż to, pan także na kolej, czy tylko po mnie? uśmiechnął się Krasnostawski, nieco zmieszany i zaskoczony widokiem pana Emila.

Dyńdzio zajmował dwie facyatki położone na drugiem piętrze, i domowi, chcąc unikać wymówienia imienia najstarszego z rodu, nazywali locum Kundlagórą”. Matka jednak wzruszała ramionami. Pewnie coś nabroił lub chce coś uzyskać mówiła smutnym głosem. No!... kto wie! kto wie! protestował ojciec, może się wreszcie upamięta i przestanie zatruwać nam życie. Matce łzy stawały w oczach.

Skończyła wreszcie, wiążąc wstążki od kapelusza w kokardę u szyi. No, teraz będzie się trzymać rzekła, odstępując. Mama koniec wstążki podniosła zwolna do oczu, a potem skręciła w ręku nerwowym ruchem.

Wkrótce, zaleciała jeszcze ostatnia zwrotka ,znanej Moniuszkowskiej melodyi: Oj, Halino, oj, je dy no, dzie wczy no mooo ja!...

No, kochany mój panie Bolesławie, addio!.. odezwał się protekcyjnym nieco tonem Ładyżyński podając Krasnostawskiemu rękę. Zakomunikuj pan z łaski swojej mój sposób widzenia rzeczy panu na Gowartowie, a jeśli potem jeszcze znać mnie będzie chciał niechże mi napisze, a może przyjadę... Wysiedli obaj.

Zgody? krzyknął Gerwazy, s Soplicami zgoda, S Soplicami Mopanku? tu mówiąc wykrzywił Usta, jakby nad własną mową się zadziwił. Zgoda i Soplicowic! Mopanku Panisko Pan żartuje, co? Zamek Horeszków siedlisko Ma pójść w ręce Sopliców? niech pan tylko raczy Ssiąść s konia, pódżmy w tamek, niech no pan obaczy.

Zaprząg w parę minut stanął przy moście. Krasnostawski wydał okrzyk zdziwienia, taki sam drugi podpowiedział mu z zewnątrz powozu i odemknąwszy z hałasem drzwiczki, wyskoczył z niego zapylony Ładyżyński. No, goniłem pana, ale nie spodziewałem się, że go złapię! zaśmiał się wesoło pan Emil i uścisnął wyciągniętą dłoń Krasnostawskiego.

Słowo Dnia

powietrzem

Inni Szukają