United States or Serbia ? Vote for the TOP Country of the Week !


Niech też do Niehrymowa Ksiądz na nocleg zdąży, Rzekł Ekonom, rad będzie Księdzu Pan Chorąży; Wszakże na Litwie stare powiada przysłowie: Szczęśliwy człowiek, jako kwestarz w Niehrymowie!

Niech każdy piersi zbroją ubezpiecza, Nasadzi groty i pociągnie miecza. Zgotować żywność dla koni i ludzi: Każdemu z mężów zgotuje niewiasta, Ile zjeść można od ranka do zmroku. Czyj koń na paszy sprowadzić do miasta, Nakarmić i wziąść na drogę obroku; A skoro słońce z Szczorsowskiej granicy, Pierwszym promieniem grób Mendoga draśnie, Czekać mię rzeźwo, zbrojno i zapaśnie." Tak mówi książę.

O luba! niech twe oczy przyznać się nie boją, Jeśli cię mém spojrzeniem, jeśli głosem wzruszę, Nie dbam że los i ludzie przeciwko nam stoją, Że uciekać i kochać bez nadziei muszę. Niech ślub ziemski innego darzy ręką twoją, Tylko wyznaj że Bóg mi poślubił twą duszę.

Wreszcie, jeżeli nagła gniewu flaga Doczesną burzę w sercu jego wzbudzi, Jeźli niekiedy, lotem młodych ludzi, Chęć swą nad słuszność, lub nad możność wzmaga, Zostawmy, niech czas i cicha uwaga Rozjaśni myśli, zapały przystudzi Pierzchliwe słowu w niepamięć zagrzebie; Tymczasem drugich nie trwóżmy i siebie." "Wybaczaj księżno!

Brzuch! niech mnie porwą sobaki, Jeżeli, uczciwszy uszy, Wieprza widziałem kiedy z takim brzuchom!” „Żartuj zdrów, kumie wilku; lecz mówiąc licz żartu.

Kto ma duszę, niech wstanie! niech żyje! bo jest czas żywota dla ludzi silnych. Tak mówił rycerz, a Eloe powstawszy z nad trupa, rzekła: rycerzu nie budź go bo śpi. On był przeznaczony na ofiarę, nawet na ofiarę serca. Rycerzu, leć daléj, nie budź go. Jam jest w części odpowiedzialna, że serce jego nie było tak czyste jak dyamentowe źródło, i tak wonne jak lilije wiosenne.

Całuje ręce rodziców, mężowi nadstawia usta do pocałunku, córkę głaszcze po głowie i żegnana, obdarzona pieszczotami, staje jeszcze na progu, przesyłając pocałunki końcami palców, ubranych w duńską rękawiczkę. Pa!... pa!... woła pa, Raku! pa, Nabuchodonozorze!... pa, mamusi i ojczusiowi... a niech Rózia za pół godziny samowar nastawi i po sucharki pójdzie!... pa!...

A gdym usiadał dzieckiem na kolanach u ludzi obcych, to gadałem wyrazami przerażenia z ciemnością, a liść jesienny szumiący z wichrami rozumiałem co szeptał. Nad kołyską moją był przestrach; więc niech przynajmniéj sam smutek cichy będzie w godzinę śmierci. Idźcie! i powiedzcie Bogu, że jeżeli ofiara duszy przyjętą jest, oddaję , i zgadzam się aby umarła.

Niech te dzieje nauczą was, że nie należy bać się owoców przeszłości, lecz raczej być ostrożnym na przyszłość, aby dzikie chucie, za które nasz ród poniósł tak srogą karę, nie rozkiełznały się znowu na naszą zgubę. „Sąsiedzi przebaczyliby łatwo to ostatnie wykroczenie, bo nasza okolica nie słynęła nigdy religijności, ale nie mogli mu przebaczyć wrodzonego okrucieństwa.

Ze szczęściem ludzkości w zgodzie Uchwyćmy duchowy miecz. Chociaż nas wrogi opaszą, Niech hasło bojowe brzmi: Za naszą wolność i waszą! Za przyszłych braterstwa dni! Szczęśliwe ludy! Szczęśliwe ludy! gdy im w górze świeci Wolnej ojczyzny widoma potęga, Co darząc blaskiem najuboższe dzieci, W podziemia nędzy i boleści sięga.

Słowo Dnia

powietrzem

Inni Szukają