United States or Montenegro ? Vote for the TOP Country of the Week !


Ale nie mogę wstrzymać się od śmiechu, Kiedy przypomnę sobie, jak to ona Przestała krzyczeć i odpowiedziała: »Tak« . Miała jednak guz jak kurze jaje, Siniec porządny i płakała gorzko; Ale gdy mąż mój rzekł: »plackiem dziś padasz, A jak dorośniesz, to na wznak upadniesz, Nieprawdaż, Julciutak i niebożątko Zaraz ucichło i odrzekło: »tak« . *Julia.* Ucichnij też i ty, proszę cię, nianiu.

*Julia.* Czy nie wiesz, nianiu, kto jest ten pan? *Marta.* Ten, tu? To syn starego Tyberya. *Julia.* A tamten, Co właśnie ku drzwiom zmierza. *Marta.* To podobno Młody Petrycy. *Julia.* A ów, tam na prawo, Co nie chciał tańczyć? *Marta.* Nie wiem. *Julia.* Spytaj, proszę, Jak się nazywa. Jeżeli żonaty, Całun mię czeka zamiast ślubnej szaty.

Zimny dreszcz trwogi na wskroś mię przejmuje, I jakby mrozi we mnie ciepło życia. Zawołam na nie, by ochłonąć nieco; Nianiu! I pocóż tu ona? Straszliwy Ten czyn wymaga właśnie samotności. Ha! pójdź flakonie! Gdyby jednakże ten płyn nie skutkował? Miałażbym gwałtem z hrabią być złączona? Nie, nie; ucieczka w tem: leż tu w odwodzie.

*Julia.* Doprawdy, przykro mi, że jesteś słabą. Nianiu, nianiuniu, nianiunieczko droga, Powiedz mi, co ci mówił mój kochanek? *Marta.* Mówił, jak dobrze wychowany młodzian, Grzeczny, stateczny, a przytem, upewniam, Pełen zacności. Gdzie waćpanny matka? *Julia.* Gdzie moja matka? Gdzież ma być? jest w domu.

Gdyby krew miała młodą i uczucia, Jak piłka byłaby chyżą i lekką, I słowa moje do mego kochanka, A jego do mnie, w lot-by popchnęły; Lecz starzy wcześnie jakby nieżywi; Jak ołów ciężcy, zimni, więc leniwi. Ha! otóż idzie. I cóż, złota nianiu? Czyś się widziała z nim? Każ odejść słudze. *Marta.* Idź, stań za progiem, Piotrze. *Julia.* Mów, droga, luba nianiu! Ależ przebóg!

Słowo Dnia

obrzędzie

Inni Szukają