United States or Italy ? Vote for the TOP Country of the Week !


Za Skirgiełłem niech trzeci po za Niemen przeleci; Nędzne znajdzie tam sprzęty domowe, Ale za to wybierze dobre szable, puklerze I mnie ztamtąd przywiezie synowę: „Bo nad wszystkich ziem branki milsze Laszki kochanki, Wesolutkie jak młode koteczki, Lice bielsze od mleka, z czarną rzęsą powieka, Oczy błyszczą się jak dwie gwiazdeczki.

Wstawali raniutko, odbywali wycieczki i spacery po okolicy; nie dalej, jak dziś, zwiedzili pobliskie Montreux i sławny "Chateau Chillon;" obejrzawszy go wewnątrz dokładnie, jego starożytne , sale i wieżyce, miejsca kaźni ponure więzienia, z zachowaną dotąd tak zwaną "oubliette," nad trzystumetrową głębią Lemanu.

Wojny i sądy i tajne układy, Częstokroć od jej zależały rady Acz innym rzecz ta nie była świadoma: Bo księżna, wyższa nad żon prostych rzędy, Które zbyt rade, że panują doma, Chciałyby z tem się popisywać wszędy Owszem, cudzemu pilnie kryła oku Z jaką potęga w sercu męża władnie; Nawet baczniejsi i bliżsi jej boku Nieprędko mogli zbadać i niesnadnie.

Tutaj, bywało, zranku Nad wodą sobie stoim, Ja o twoim kochanku, Ty mi mówisz o moim. Już więcej z sobą nie będziem mówili! Niemasz, niemasz Maryli. Któż mi zwierzy się szczerze, Komuż się ja powierzę? Ach! gdy z tobą, kochanie, Smutku i szczęścia nie dzielę, Smutek smutkiem zostanie, Weselem nie jest wesele!

Panienki zasypiają spokojnie, wesołe, rozbawione jeszcze farsą, jaką urządziły Makenowej i staremu Heldingowi. Uśmiech rozjaśnia ich wpółsenne buzie, gdy myślą o kosmyku chwiejącym się nad uchem i o tem, że Helding wziął ten flirt zbiorowy na seryo a Makenowa z przestrachu i zazdrości pozieleniała.

Ziemia śpi, mnie snu niema, skaczę w morskie łona, Czarny wydęty bałwan z hukiem na brzeg dąży, Schylam ku niemu czoło, wyciagam ramiona, Pęka nad głową fala, chaos mię okrąży, Czekam myśl jak łódka wirami kręcona, Zbłąka się i na chwilę w niepamięć pogrąży.

Dzieci milczące, przytuliły się do siebie, nędzne, drobne, małe poddając się brutalnej przemocy, jaką wywierał nad niemi ten chłopak, zdający się rządzić tu bezpodzielnie, brać pod swe panowanie wszystko, co było jeszcze do wzięcia w tej nędzy urzędniczej, w tych ubogich sprzętach powleczonych kurzem trywialności.

Nie licząc już śmierci sir Karola, w ciągu dwóch dni wpadaliśmy z jednego zdziwienia w drugie, łamiąc sobie głowę: to nad drukowanym listem, to nad zjawieniem się szpiegów, nad zniknięciem żółtego, to czarnego buta. Odnalezienie żółtego było nowym sękiem.

Ieslim kiédy nád dźiećmi piórko miał zábáwić, A kwoli temu wieku lekkié rymy stáwić: Bodayże bych był ráczéy kolébkę kołysał, Y z drugiémi nieważné mamkom pieśni pisał: Któremiby dźiećinki noworodne spiły, Y swoich wychowáńców lámenty toliły.

I dla mnie rozdział jest godłem kochania Bom ile razy w życiu nienawidził, Los ze mnie wtedy połączeniem szydził, I gdziem przeklinał, nie było rozstania! Tych tylko wiecznie ze łzami żegnałem, Których me serce czciło lub kochało I teraz, patrzaj, podobnie się stało Znać, gdzieś została, tam kochać musiałem. Gdzież jesteś teraz? czy sama w komnacie Dumasz nad dniami ubiegłych radości?

Słowo Dnia

obrzędzie

Inni Szukają