United States or Cuba ? Vote for the TOP Country of the Week !


Wczoraj byłem »normalny«. Miałem nawet gości. Jestem bowiem dobrym przyjacielem. Odkąd te zaręczyny stały się głośne w naszej kolonii, postanowiłem wyprawić dla narzeczonych mały wieczorek. Wczoraj to uskuteczniłem. Miałem wiele zachodów, bo ona jest jeszcze chora i musi wystrzegać się w jedzeniu. Pół dnia przesiedziałem w kuchni swojej gospodyni, przeszkadzając jej uwagami i ostrzeżeniami.

Póty Soplica tego zamku nie dostanie!.» «O! Krzyknął Hrabia, ręce podnosząc do góry! Dobre miałem przeczucie, żem lubił te mury! Choć nie wiedziałem że w nich taki skarb się mieści, Tyle scen dramatycznych, i tyle powieści! Skoro zamek mych przodków Soplicom zagrabię, Ciebie osadzę w murach jak mego Burgrabię: Twoja powieść Gerwazy zajęła mię mocno.

Przypominam sobie najdrobniejsze szczegóły sprawy; z pamięci mógłbym chyba powtórzyć wszystkie akty. Co to jest? Przecież między nami skończone wszystko. Spełniłem swój obowiązek; wybrano mnie, osądziłem według sumienia, nie miałem żadnych wątpliwości, powinienem wrócić do swych zajęć, a nie myśleć o tem, gdziem wszystkiego, czego odemnie żądano, dokonał.

Tak, o ile obecny właściciel nie rozporządzi kapitałami inaczej. Wszak zrobiłeś już pan testament, sir Henryku? Nie, panie Holmes. Nie miałem czasu. Dopiero wczoraj dowiedziałem się, jak stoją rzeczy. Ale, bądź co bądź, uważam, że pieniądze powinny iść razem z majątkiem ziemskim. Taka była wola stryja.

Moja towarzyszka, jak prawdziwe dziecko barbarzyńców, wpadła w taki zachwyt, że musiałem wciąż powstrzymywać, aby zachowywała się spokojnie i nie przeszkadzała sąsiadom. Po spuszczeniu zasłony była jakby nieprzytomna: gwar i huk bulwarowy odurzył do reszty; niezmiernie zabawny miałem widok.

Miałem nadzieję, że zdołam nie spostrzeżony przekraść się przez budynek i wyjść przednią bramą, skracając sobie znakomicie drogę.

A on mi na to, patrząc zabawnie w oczy: »dlaczego?« i dodaje zwolna: przegrałeś dziesięć franków... Tak mi się wydawały dziwne mina jego, głos i ta radość cała, widoczna na twarzy, że początkowo po prostu trudno mi było z nim mówić. Ale potem rozgadaliśmy się i miałem takie wrażenie, jakgdyby przegroda, która nas dzieliła upadła nagle i wróciły dawne czasy nieograniczonej ufności i przyjaźni.

Miałem depeszę z uwiadomieniem, przybył dziś do Southampton. A teraz, panie Holmes, powiedz, jak mi radzisz postąpić? Dlaczego sir Henryk nie miałby wrócić do domu swych ojców?

TRAKTAT O MANEKINACH Dokończenie Któregoś z następnych wieczorów ojciec mój w te słowa ciągnął dalej swą prelekcję: Nie o tych nieporozumieniach ucieleśnionych, nie o tych smutnych parodiach, moje panie, owocach prostackiej i wulgarnej niepowściągliwości chciałem mówić zapowiadając rzecz o manekinach. Miałem na myśli coś innego.

Wybacz, kochany Merkucio; miałem pilny interes, a w takim przypadku człowiek może zgrzeszyć na polu uprzejmości. *Merkucio.* To się znaczy, że w takim przypadku człowiek mógł być zniewolony zgiąć kolana. *Romeo.* Ma się rozumieć z uprzejmości. *Merkucio.* Bardzoś zgrabnie trafił w sedno. *Romeo.* A ty bardzoś zgrabnie to wyłożył. *Merkucio.* Ja bo jestem kwiatem uprzejmości.

Słowo Dnia

gromadką

Inni Szukają