United States or Bangladesh ? Vote for the TOP Country of the Week !


Chwilami zdawało jej się, że jest zdolna zamordować mężczyznę, który rzucał brutalnie o ziemię, aby później na wiadomość o jej nędzy i cierpieniu wzruszać ramionami z pogardą. „Ścierwo sobacze!” mówiła, szarpiąc pazurami do krwi pierś swoją od pokarmu wzdętązgiń! przepadnij! oślepnij! zgnij do kości!” Zdawało się jej, że miłość, jaką miała dla Teodora, wymarła w niej oddawna, że nic, prócz żalu, gniewu i nienawiści, nic już w głębi swej duszy nie chowa.

Długo się Wiesław gościnnie weselił, Już się też dzionek nad górami bielił; Pożegnał wszystkich w zasmuconym stanie, Wciąż mając w uszach i śpiewki i granie; W sercu niepokój, a myśli jedynie Krążą niewolne przy pięknej Halinie. Pospieszał Wiesław i lasem i polem, Ale się ostać nie może przed bólem: Bo kiedy miłość raz w sercu osiędzie, Daremny namysł i rozsądek będzie.

To przytulone do siebie, tam i ówdzie po ławkach siedząc samotnych, gruchające przeróżne "pary" fabrykowały najczęściej udaną, rzadko szczerą miłość... Miejscami nieestetyczny, czasami wprost brutalny, tam znów, w kontraście subtelniejszy, miękkszy, ten sam flirt brukowy, rdzennie miejscowy, musował, kipiał po kątach ogrodu, przyczajony do tego stopnia, w niektórych alejach dla uważnego słuchacza grała po prostu, zda się, powszechna jakby i wspólnie harmonijna nuta, złożona ze szmeru pocałunków, głośniejszych półsłówek, namiętnych protestów, zgody cichej, lub srebrzystego śmiechu...

Każdy palec pojedynczy może mieć swoje osobne szczególne zalety, jeden przydatniejszy do tego, drugi do owego: ale chléb musisz brać wszystkiemi! Jest też i w tem boża myśl , że do rozkazu wyciągamy *jeden palec*, do zgody zaś, do bratania się podajemy *dłoń całą*! Więcej też dobra ludzkości przysporzyło braterstwo i miłość, niż jej narzucono pychą i rozkazem!

Tak. A pies? Nie żyje. Odetchnęła swobodniej. Dzięki Bogu! Widzicie, panowie, jak ten łotr obszedł się ze mną!... Wysunęła ręce z rękawów były okryte sińcami. Ale to najmniejsza ciągnęła dalej. On zdeptał moją duszę, poniżył ... Wszystko znosiłam: osamotnienie, poniewierkę, dopóki mogłam wierzyć w jego miłość; ale i tu spotkał mnie zawód... Wybuchła płaczem.

*Romeo.* Na skrzydłach miłości Lekko, bezpiecznie mur ten przesadziłem, Bo miłość nie zna żadnych tam i granic; A co potrafi, na to się i waży; Krewni więc twoi nie trwożą mię wcale. *Julia.* Zabiliby cię, gdyby cię ujrzeli. *Romeo.* Ach! więcej groźby leży w oczach twoich, Niż w ich dwudziestu mieczach: patrz łaskawie, A będę silny przeciw ich gniewowi.

Wczytaj się w księgę jego lic, na których Pióro piękności wypisało miłość; Przypatrz się jego rysom, jak uroczo, Zgodnie się schodzą z sobą i jednoczą; A co w tej księdze wyda ci się mrocznem, To w jego oczach stanie-ć się widocznem. Do upięknienia tej zaprawdę rzadkiej Edycyi męża brak tylko okładki.

Nie rań pogardą tej obcej dziewczyny, Jej czar jest inny, niżeli twój czar. Tyś memu ciału dreszcz w świecie jedyny, A ona ust mi chce oddać maliny, Czyjaż dłoń zdoła odtrącić ten dar? Wszak tobie pierwszej miłość wyznaję, Ona nic nie wie, choć czeka i śni. Szedłbym tak do niej, jak w lasy i w gaje, A odkąd znam , wciąż mi się wydaje, Że policzone wiosny mej dni!

Słowo Dnia

powietrzem

Inni Szukają