United States or Gabon ? Vote for the TOP Country of the Week !
Cień się jego szerzy w bezbrzeż po bezbrzeży, A my stójmy zwarłem kołem I śnijmy się Bogu społem, Póki czas jeszcze. W kraju bardzo dalekim, smucąc się ku wiośnie, Tak synowie swym ojcom mówią bezlitośnie: „O, jakże wy bezradni! O, jakże wy starzy! Już nie chcemy w chałupach widzieć waszych twarzy, Już zabrakło nam lichej szczęścia odrobiny, By się z wami podzielić z nadejściem godziny.
Była to śliczna grupa... z lichej gliny, bo przecież on jest brzydki. A myśmy tymczasem z Polińskim rozmawiali po niemiecku oni nie rozumieją tego języka i instynktownieśmy czuli, że trzeba mówić rzeczy bezwstydne, sprośne, aby znieść spokojnie ten widok. Przynajmniej odrazu trafiliśmy na ten wyuzdany ton i przy tych zakochanych wspominaliśmy dumnie najbezczelniejsze nasze wyprawy i doświadczenia.
Kiedy w starym mieście panował wciąż jeszcze nocny, pokątny handel, pełen solennej ceremonialności, w tej nowej dzielnicy rozwinęły się od razu nowoczesne, trzeźwe formy komercjalizmu. Pseudoamerykanizm, zaszczepiony na starym, zmurszałym gruncie miasta, wystrzelił tu bujną, lecz pustą i bezbarwną wegetacją tandetnej, lichej pretensjonalności.
Słowo Dnia