United States or Isle of Man ? Vote for the TOP Country of the Week !


Żydówka o drzwi oparta nie patrzyła, cała zajęta myślą, czy buciki samobójczyni będą dobre na nogi jej córki. Tymczasem nożyczki zgrzytnęły. Z cichym chrzęstem obsunął się wzdłuż pleców trupa obcięty warkocz. Marciński zwinął go zręcznie i schował do kieszeni kurtki.

Julusiek i Maryan zdaje się śpią spokojnie w swych łóżkach, ponakrywani stosem kołder i kołderek. Koło stołu siedzi pan Wentzel, kurcząc pod krzesło nogi w zaplamionych atramentem skarpetkach. Przed nim leżą nożyczki, gruba igła, motek nici i kilka guzików. Pan Wentzel zabrał się do łatania swej codziennej kurtki i jakoś mu idzie niesporo. Kłuje się w palce, ściegi daje monstrualnych rozmiarów.

Na twarz kobiety wystąpił rumieniec. Wyjść... proszę! powtórzyła przyciszonym głosem. Seweryn patrzał wprost już w twarz chłopca, który, odstąpiwszy od łóżka, znalazł się pomiędzy nim i matką, a wsadziwszy ręce w kieszenie od kurtki, łydki wygiąć pierś naprzód podał i z uśmiechem na Seweryna spoglądał.

Nieledwie słychać było kroki rzadkiego przechodnia idącego wzdłuż domów. Od czasu do czasu zaskrzeczała papuga siedząca na balkonie przeciwległego domu. To było wszystko. Seweryn kładł teraz na siebie komplet z białej flaneli w niebieskie paski. Stanął przed lustrem i włożywszy ręce w kieszenie od kurtki, przyglądać się sobie począł. Pomimo lekkiego znużenia w oczach, miał cerę zdrową i świeżą.

Słowo Dnia

gromadką

Inni Szukają