United States or Germany ? Vote for the TOP Country of the Week !


Przysłowiowo brzydki, był dziwnym okazem jakiejś brutalnej zuchwałości i bezczelnej arogancyi, któremi w domowem zaciszu uzyskał słodkie miano... Kundla.

Że znudzony bezczynnością, powróciłby może na łono rodziny, ale tylko w tym razie, jeśli zapewniona mu zostanie stała miesięczna renta i za zwrócenie zabranych przedmiotów pewna suma pieniężna. Kilku dni ciągnęły się te pertraktacye pokojowe, a w miarę czasu rosły pretensye i zuchwalstwa Kundla.

Skarpetki nosił także wprawdzie w kieszeni, ale był to już stanowczy zwrot ku lepszemu, i gdy pociąg ruszył, ojciec wychylił się raz jeszcze, aby spojrzeć na Kundla stojącego przykładnie na peronie pomiędzy posługaczami i urzędnikami kolejowymi.

I długo włóczył się tak po kościołach, będąc postrachem księży, którzy zobaczywszy przystępującego do kratek Kundla, czuli krew bijącą im do głowy. Na mszach porannych widzieć go można było drzemiącego obok rozmodlonej matki z oczyma zaczerwienionemi jak u królika, z rękami brudnemi i koszulą pomiętą.

Przyzwyczajono się bowiem w domu do tego Kundla na wpół pijanego, uważającego jadalnię rodziców za przedłużenie lokalu knajpowego. Jeden tylko ojciec umiał poskromić ohydną zuchwałość. Przy nim Kundel zapinał na piersiach koszulę, schodził do obiadu o właściwej porze i zamieniał tradycyonalne pantofle na głębokie kalosze.

Słowo Dnia

obrzędzie

Inni Szukają