United States or Sweden ? Vote for the TOP Country of the Week !


Maken hałasował w fumoirach, nie psując jasnym swym mundurem i swą siwizną ciemnych i mistycznych sylwetek tych dwojga, którzy siedzieli prawie nieruchomo obok siebie z oczami wlepionemi w przestrzeń, jak widzowie na przedstawieniu znanej już dobrze sztuki. Oboje oni stanowili jedną całość. Jakiś krąg niewidzialny, a mimo to istniejący, otaczał ich i bramował, odsuwając od reszty towarzystwa.

Twe usta ciepłe. Gdzie to? pokaż, chłopcze. *Julia.* Idą; czas kończyć. Zbawczy puginale! Tu twoja pochwa. Tkwij w tym futerale. *Paź.* Tu, tu, w tem miejscu, gdzie płonie pochodnia. *Dowódca.* Ziemia zbroczona: obejdźcie w krąg cmentarz I przytrzymajcie, kogo napotkacie.

Pod ciężarem ciała idącego myśliwca grunt uginał sie, kołysał niedostrzegalnie, a pod nim chlupotała woda i poruszał się krąg cały wodnistej ziemi. Pan January nie zwracał jednak na to żadnej uwagi; w myślach rozpamiętywał coś ciągle, w oczach zaś uporczywie majaczyła mu wywołana przypomnieniem twarz i postać Oli, przesłaniając sylwetką swą wzrok jego zamglony.

A wasze obejdź w krąg Weronę, Wynajdź osoby tu wyszczególnione I powiedz każdej, że mój dom otworem Na ich usługi stanie dziś wieczorem. *Służący.* Mam wynaleźć osoby tu wyszczególnione: to się znaczy, według tego, co tu napisano... A cóż tu napisano? Oto: że szewc ma pilnować łokcia, a krawiec kopyta; rybak pędzla, a malarz więcierza.

Słowo Dnia

gromadką

Inni Szukają