United States or Guinea-Bissau ? Vote for the TOP Country of the Week !


Uderzył potem raz drugi i trzeci, Strażnik mu z baszty rogiem odpowiada; Brzękły wrzeciądze, pochodnia zaświeci, I most zwodzony z łoskotem opada. Na tentent koni zbiegli się strażnicy, Chcąc bliżej poznać i męża i stroje.

Drogą do Gowartowa, galopem, co koń wyskoczy, pędziła czwórka koni, unosząc w tumanie iskrzącej się od słońca kurzawy powóz, a w nim dwie osoby. Pierwszą z nich był ksiądz proboszcz, z pobliskiego miasteczka, drugą Krasnostawski. Jak huragan, minąwszy pochyloną garstkę ludzi, kopiących w pobliżu łan buraków, oraz cmentarzyk wiejski, cichy, pełen uroku pojazd wpadł do sioła.

Tu Wojskiemu przerwał krzyk: Wyczha! tuż spod koni Smyknął szarak; już Kusy, już go Sokół goni. Psy wzięto na obławę, wiedząc że s powrotem Na polu łatwo można napotkać się s kotem; Bez smyczy szły przy koniach; gdy kota spostrzegły, Wprzód nim strzelcy poszczuli już za nim pobiegły.

Ciągną go ogniste piękne rumaki białe, a po jego stopniach, ozdobach i kobiercach, wszędzie sypią się kwiaty; zasypują go, pochłaniają... Muzyka wesoła, skoczna, zagłusza tymczasem tętent koni nad zakochaną parą młodych roje cherubów unoszą się w górze, skrzydełka ich szumią radośnie, a czarowna miłość toruje im drogę!...