United States or Wallis and Futuna ? Vote for the TOP Country of the Week !


Ponad zbliżonemi, wypomadowanemi głowami stojących mężczyzn, ujrzał dokładnie kołyszące się morze kobiecych biustów, główek czarownych, pięknych, różnobarwnych tualet, gorsów i fraków i mruknął do siebie: Ho-ho!.. pas mal... Spojrzał następnie na stojących opodal rautowiczów. Nie znał żadnego z nich.

Było to "Złudzenie" F. Charpentier'a, oddające subtelnie pochwyconą nieuchwytność illuzyi, jak sen, jak marzenie, nieujętej rozpływającej się jakby w przestrzeniach... Niezrównanem bowiem oddaniem czaru uśpionych pięknych rysów kobiecych, zdawało się, że znajdujący się tutaj przedstawiciele rzeźby turniej urządzili sobie.

Położony tylko tuż obok Dzierżymirskiego symboliczny grobowiec jaśnieje jeszcze... Na wpół różowy od blasków czerwonych, blednieć oto właśnie coraz bardziej poczyna w tył przegięty, eteryczny i wielki na grobie tym anioł z marmuru, o rysach przecudnych, o rysach kobiecych, dziwnie nadziemsko zadumanych, a postaci całej wiotkiej i ustawionej na piedestale w ten sposób w powietrzu unosił się, leciał...

U stóp tych dwóch postaci kobiecych poniżej, leżało wdzięcznie uśpione dzieciątko, śniło, osypane całe, obrzucone puchem białych róż śnieżnych, w rozkwicie... Dzierżymirski, zachwycony wdziękiem i poezyą, bijącemi z obrazu tego, pędzla "Bouguereau"; po chwili znów pospieszył dalej. Naraz zatrzymał się ponownie. Ujrzał bowiem naprzeciwko siebie obraz dość duży, przez Detaille Edwarda.

Życie nie miało dlań już żadnych tajemnic, zakosztował wszystkiego i od lat pięciu czepiał się spódnic kobiecych, pełen przewrotnej żądzy, z której sobie doskonałą zdawał sprawę. Doszedłszy do lat piętnastu, był przeżytym i znudzonym starcem, gdy wracał do domu nad ranem, twarz jego miała odcień ziemisty a oczy czerwone i spuchłe. Ręce mu drżały, kąciki ust miał wiecznie zaślinione.

Cała wreszcie postać Minuśki, wyciągniętej na strzyżonej tkaninie oryentalnego mebla, miała w sobie to bierne poddanie się fatalizmowi, to opuszczenie rąk w walce z życiem, to zagaśnięcie poczucia rozkoszy, temperamentu i kaprysów kobiecych.

W kalejdoskopie wspomnień odbiło się, przesunęło również, kilka twarzyczek kobiecych, parę szałów, niepomnych jutra, gorączkowych, pieniących się wówczas rozkoszą, płomieniem uczucia, a dziś spopielałych już i zagasłych zupełnie. A wszystko w tem mieście, z którego murami zżyła się, zrosła jego dusza. Dla chleba porzucił kolebkę dzieciństwa młodości...

W kącie tuż przy poduszeczce pełnej szpilek, pudełko z velontiną ambrę, puszek łabędzi i jakby ze wstydem wciśnięte kilka wideł szyldkretowych kobiecych, do spinania greckich fryzur. Oprócz tychwidełwszystko zresztą w najwyższym porządku poukładane, świecące, błyszczące jak samowary żydówki.

Słowo Dnia

gromadką

Inni Szukają