United States or Zimbabwe ? Vote for the TOP Country of the Week !


Stary jegomość śmiał się co chwila serdecznie i jowialnie z dowcipów młodzieńca, panienka również rozmawiała wesoło i jeden tylko Dzierżymirski stanowił w tym akordzie dobranym kontrast nadto wyraźny, zachowanie się zaś jego milczące i bierny, li tylko konieczny, udział w rozmowie, świadczyły dobitnie, że to wszystko nudzi go nad wyraz.

Stary, siwy jegomość umawiał się z jedną w kącie sali; jakiś bezwąsy młokos leżał wyciągnięty na fotelu: oczy szklane, bez wyrazu utkwione w jeden punkt sufitu, mówiły, że mu już nic do szczęścia na ziemi nie brakuje. Był jeszcze trzeci mężczyzna oprócz nas siedział na kanapie, tyłem zwrócony do mnie.

Ja na łapy stanę dębkiem A ty przyklęknij na jedno kolano.” Nasz egoista, jakby do muru gadano, Siecze, a żuje, milcząc. wreszcie półgębkiem Wypchanym koniczyną: „Co się tu wałęsasz? Poszedłbyś psie do nogi! Jak jegomość wstanie, Da ci śniadanie.” Odpowiedzi nie czekał I obuszcząk znowu Tak zarwał trawy, Że wygryzł w ziemi dołek, Klnąc psa, że mu przeszkadza.

Nie wysypiałem się dla spraw mniej ważnych, A przecież nigdy nie zachorowałem. *Pani Kapulet.* Wiem-ci ja dobrze, wiem: umiał jegomość Swojego czasu myszkować; lecz teraz Ja czuwam nad tem, abyś pan nie czuwał. *Kapulet.* Zazdrosna sztuka! Hej! co tam niesiecie? *Pierwszy sługa.* Rzeczy do kuchni, ale nie wiem jakie. *Kapulet.* Śpiesz się.

Słowo Dnia

gromadką

Inni Szukają