United States or Ireland ? Vote for the TOP Country of the Week !


Jakoż po wszystkich izbach panował ruch wielki, Roznoszono potrawy, sztuczce i butelki; Męszczyzni tak jak weszli, w swych zielonych strojach, S talerzami, s szklankami, chodząc po pokojach, Jedli, pili, lub wsparci na okien uszakach, Rosprawiali o flintach, chartach i szarakach; Podkomorstwo i Sędzia przy stole; a w kątku Panny szeptały s sobą; niebyło porządku, Jaki się przy obiadach i wieczerzach chowa, Była to w staropolskim domie moda nowa; Przy śniadaniach, Pan Sędzia choć nuierad pozwalał Na taki nieporządek, lecz go niepochwalał.

A nie było już w nim żadnéj pamięci, ale była pamięć o rzeczach które mu się zdarzyły za młodu; lecz o dniu wczorajszym nie wiedział i nie myślał o jutrze. A utrzymywał się z robaczków które nazywają czerwcem; i z nich płacił podatek Carowi, a był właśnie dzień składania daniny. Jakoż o godzinie późnéj zajechał przed chatę celnik, i napiwszy się ze dzbana dopomniał się o rzecz winną.

Pełzając ostrożnie, doczołgaliśmy się pod świecę. Co teraz? szepnął sir Henryk. Czekajmy. On musi być w pobliżu. Trzeba zajrzeć. Zobaczymy go może. Jakoż zaledwie tych słów domówiłem, w szczelinie skalnej, nad świecą ukazała nam się twarz potworna, zwierzęca, zorana dzikiemi namiętnościami, żółta, jak wosk. Zbrodniarz był zarosły po same oczy.