United States or Montenegro ? Vote for the TOP Country of the Week !


Przez grzeczność, w obecności rodziców dziewczęta znosiły go pomiędzy sobą, unikając dotknięcia jego rąk zimnych i wiecznie spoconych. On połykał upokorzenia, znosił przycinki, znajdując dziwną rozkosz w słowach obcych, widzących go w gronie dziewczyn. Irek ma szczęście do kobiet! patrzcie!... zawsze jest pomiędzy niemi!...

Niełatwą, bo nie na tém kończy się, jak nogą Zręcznie wierzgnąć, z uśmiechem witać lada kogo; Bo taka grzeczność modna, zda mi się kupiecka Ale nie staropolska, ani też szlachecka. Grzeczność wszystkim należy, lecz każdemu inna; Bo nie jest bez grzeczności i miłość dziecinna, I wzgląd męża dla żony przy ludziach, i Pana Dla sług swoich, a w każdéj jest pewna odmiana.

Ależ to zaledwie o pięć mil od Gowartowa, gdzie z mężem mieszkamy objaśniła towarzysza Ola. Śliczna rezydencya, znam z widzenia... Nie przypuszczałam zgoła, że będę miała w pana sąsiada. Bardzo mi miło! dokończyła uprzejmie. Topolski skłonił się, rzuciwszy jednocześnie zdawkowo banalną grzeczność. To pan dziedziczy po hrabi Teodorze Irenhauzie? wszak prawda? pytała dalej Ola.

Siedzący na balkonie Topolski łowił tony z lubością, przez grzeczność tylko prowadząc rozmowę z marszałkową i klnąc zarazem w duszy jej obecność, przeszkadzającą mu we flircie z Olą. Niebawem wybiła w ciszy domu godzina jedenasta.

Aha!.. wykrzyknął z tryumfem Ładyżyński. Uderzenie znakomite, a rzadkie, jak kruk biały!.. Spojrzał na Krasnostawskiego. Ten ostatni, bez ceremonii zwrócony do okna, stał gdzieś zapatrzony, przez grzeczność w ostatniej tylko chwili obróciwszy się szybko ku mówiącemu. Barbarzyńco! wykrzyknął Ładyżyński, oburzony szczerze.

Za czém wielkie powstały w całéj karczmie szmery; Ksiądz Bernardyn uciekł się do swéj tabakiery, W koléj częstował mówców, gwar zaraz ucichnął, Każdy zażył przez grzeczność i kilkakroć kichnął; Bernardyn korzystając s przerwy, mówił dalej: Oj wielcy ludzie od téj tabaki kichali! Czy uwierzycie Państwo, że s téj tabakiery, Pan jenerał Dąbrowski zażył razy cztery?

Jeżlim tyle na jego nie korzystał dworze Jak drudzy, i wróciwszy w domu ziemię orzę, Gdy inni więcéj godni Wojewody względów Doszli potém najwyższych krajowych urzędów, Przynajmniéj tom skorzystał, że mi w moim domu Nikt nigdy nie zarzuci, bym uchybił komu, W uczciwości, w grzeczności; a ja powiem śmiało. Grzeczność nie jest nauką łatwą ani małą.

Słowo Dnia

obrzędzie

Inni Szukają