United States or Isle of Man ? Vote for the TOP Country of the Week !


Kilka podobnych serenad, rozrzuconych po kanale; wabiło światłami i stłumionym śpiewu odgłosem, koło nich zaś, w pobliżu, grupowały się kręgiem dziesiątki czarnych gondoli, z rozpostartymi w nich niedbale i wygodnie słuchaczami.

Wyciągnąwszy się wygodnie w gondoli, Roman ujął znów kibić żony, i pieszcząc wargami jej szyję, począł mówić cicho, długo, ciągle. Czuł potrzebę mówienia; chciał zagłuszyć, odpędzić natrętne myśli, wspomnienia, przechodził z tematu na temat, śmiał się, dowcipkował, całował Olę co chwila. A ona szczebiotała również...

W tej chwili właśnie przedni dziób gondoli stuknął o marmurowe stopnie hotelowego balkonu, a w parę minut później Roman i Ola znajdowali się już w obszernym, o marmurowych ścianach i posadzce pokoju, rozbrzmiewającym w ciszy stłumionem, głuchem brzęczeniem mustyków.

Ściany domów odrapane, ponure, szły, zdawało się, na płynących w gondoli, a ścieśniając się coraz bardziej, pragnęły pochłonąć, gubić niejako w swym labiryncie. Ciemności nocne panowały tu jeszcze większe. Gdzieniegdzie tylko lśniła zółtawo mdłym światłem latarnia żywego ducha zaś nigdzie dopatrzeć się nie można było. Umilkła od paru minut Ola trwożnie przylgnęła główką do ramienia Romana.

A, rzeczywiście odparł przecież choć jeden jakiś znak życia... Na brudną wodę kanału, porysowaną ścianę i kołyszący się kadłub pustej gondoli, przywiązanej u stopni marmurowych wielkich kutych drzwi, kładło się cieniem przyćmione czerwonawe światło, idące z okna oświetlonej komnaty. Jednocześnie płynęły melodyjne, ciche akordy fortepianu, wydobywane znać miękka kobiecą rączką.