United States or Luxembourg ? Vote for the TOP Country of the Week !


Błahy strzelce uchodząc szyderstw towarzyszy, Za chybioną źwierzynę, ileż w waszéj ciszy Upolowałem dumań, gdy w dzikim ostępie Zapomniawszy o łowach usiadłem na kępie, A koło mnie srebrzył się, tu mech siwobrody, Zlany granatem czarnéj, zgniecionéj jagody, A tam się czerwieniły wrzosiste pagórki, Strojne w brusznice, jakby w koralów paciorki W około była ciemność; gałęzie u góry Wisiały jak zielone, gęste, niskie chmury, Wicher kędyś nad sklepem szalał nieruchomym, Jękiem, szumami, wyciem, łoskotami, gromem: Dziwny, odurzający hałas! mnie się zdało Że tam nad głową morze wiszące szalało.

Była to chwila, kiedy czas, oszalały i dziki, wyłamuje się z kieratu zdarzeń i jak zbiegły włóczęga pędzi z krzykiem na przełaj przez pola. Wtedy lato, pozbawione kontroli, rośnie bez miary i rachuby na całej przestrzeni, rośnie z dzikim impetem na wszystkich punktach, w dwójnasób, w trójnasób, w inny jakiś, wyrodny czas, w nieznaną dymensję, w obłęd.

Myśli, sam się z sobą biedzi. „Tak jest, kochance... tak, żonie!” I wierzy, i strach nań pada, I wątpi, i wstydem płonie; Myśli, sam się z sobą biedzi, Umyślił, już w odpowiedzi, Już... i nic nie odpowiada. „Umrzyj więc! ty śmiałeś żądać? Daj pokój żądaniom dzikim! Ty nie masz ufności w nikim, Wartoż dłużej świat oglądać?” On myśli. „Nikogoż z wiela? Sługi, żony, przyjaciela!...” On myśli.

Szalała w nim burza.. Nienawiść mężczyzny, pogardzonego przez ubóstwianą kobietę na korzyść rywala rozpaliła mu krew, napełniła jakąś niepohamowaną żądzą pastwienia się i zemsty!.. Spocony, blady, stanął wkrótce u wejścia do altany, i począł nadsłuchiwać, z zapartym oddechem. Pot kroplisty wystąpił mu na czoło, usta zacisnęły się boleśnie, oczy zamigotały dzikim ogniem.

Słowo Dnia

powietrzem

Inni Szukają