United States or Heard Island and McDonald Islands ? Vote for the TOP Country of the Week !


Sędzia, kiedy już gości jak trzeba ustawił, Żegnając po łacinie, stół pobłogosławił; Męszczyznom dano wódkę; żaczém wszyscy siedli, I chłodnik zabielany milcząc żwawo jedli. Po chłodniku szły raki, kurczęta, szparagi, W towarzystwie kielichów Węgrzyna, Malagi; Jedzą, piją a milczą wszyscy.

Goście weszli w porządku i stanęli kołem; Podkomorzy najwyższe brał miejsce za stołem; Z wieku mu i urzędu ten zaszyt należy, Idąc kłaniał się damom, starcom i młodzieży. Przy nim stał kwestarz, Sędzia tuż przy Bernardynie. Bernardyn zmówił krótki pacierz po łacinie, Męsczyznom dano wódkę; wtenczas wszyscy siedli, I chołodziec litewski milcząc żwawo jedli.

Już konie w stajnię wzięto, już im hojnie dano Jako w porządnym domu i obrok i siano: Bo Sędzia nigdy niechciał, według nowéj mody, Odsyłać konie gości żydom do gospody, Słudzy niewyszli witac, ale niemyśl wcale Aby w domu Sędziego służono niedbale; Słudzy czekają nim się Pan Wojski ubierze, Który teraz za domem urządzał wieczerzę.

Może to nie przypadek, może palec boży, że właśnie gdy nam w sprawach kraju po raz pierwszy „*wolne dano pole*”, ponure widmo głodu jawi się pierwsze w izbie sejmowej i o pomoc woła! Zważcie posłowie to wielkie zadanie!

Bydlę miało to wszystko w sobie, to wycie rozpaczliwe w pustkę, która się powiększa z dniem każdym. Jak duch pokutujący, jak trup, któremu nie dano mogiły i domowinki uskąpiono tak błąkał się Janek od karczmy do dworu z „Tygodnikiemsterczącym brudną bielą druku z obciągniętej kieszeni surduta.

Tym sposobem żywiąc tysiące głodnych przez ośm miesięcy, z uzbieranych składek zaledwie tylko 55.000 franków użyto w pomoc na wyżywienie najuboższych; 25.000 dano na zasiłek bankom zastawniczym; resztę zaś 46.000 franków przechowano korzystnie i użyto na wsparcie, gdy 1840 roku nowe przesilenie handlowe wyrobników lyońskich znowu pogrążyło w nędzę.

Jeszcze sobie pokrewni, podobni do siebie, Jak dwie bratnie mgły, w jedno rzucone przestworze, Nie wiedzieliście wówczas, co ludzkie, co boże, I któremu z was dano zawiekować w niebie. Praczerwcowym dotychczas pijany upałem, Ziołom oto przed chwilą dałeś pochwalonkę I po trudach, podjętych wyćwiczonym szałem, Coś pozyskał? Motyla, żuka, czy biedronkę?