United States or Kenya ? Vote for the TOP Country of the Week !


A że młodym osobom, pod niebytność matki, Rozliczne grożą przypadki, Nakazuje dziecku srogo: Nie ruszać mi za próg nogą I nieprzyjmować nikogo nikogo! Jest tu wilk w okolicy; mam go w podejrzeniu, Że zamyśla o czem brzydkiem; Pilnujże drzwi, wrócę i dam znak kopytkiem, Wołając cię po imieniu: Bebe!

-Nic, kochanie! odparł krótko Dzierżymirski i dorzucił po chwili: Ale, a propos, ja cię tu zostawię, bo sam wpaść jeszcze muszę na pocztę, tam, na dole... Koniecznie chcesz tam iść? To może jedźmy już razem?..

A, a... to dobrze... dobrze... pan January zaczerpnął płucami powietrza i po chwili zupełnie już przytomnie przemówił łamanym, cichym głosem: -Mój panie Bolesławie, odsłoń, proszę cię, okno, choć jedno... Tak tu ciemno... Krasnostawski, usłuchawszy natychmiast zlecenia, podniósł roletę. Słońce już było zaszło.

*Romeo.* Nazywasz miłość rzeczą delikatną? Zbyt owszem twarda, szorstka i koląca. *Merkucio.* Twarda li dla cię, bądź i dla niej twardy; Kol , gdy kole, a zwalisz łatwo. Hola, podajcie mi na twarz pokrowiec! Maskę na maskę! Niechaj sobie teraz Ciekawe oko nicuje szpetność! Ta larwa za mnie będzie się rumienić.

Pomnij wyjść jednak przed wart rozstawieniem; Bo później przejść-byś nie mógł do Mantui, Gdzie masz przebywać tak długo, znajdziem Czas do odkrycia waszego małżeństwa, Do pojednania waszych nieprzyjaciół, Do przebłagania księcia, naostatek Do sprowadzenia cię nazad, z radością Dziesięćkroć sto tysięcy razy większą, Niż teraźniejszy twój smutek.

Przyszedłem teraz, bo tylko ciebie chciałem widzieć. Szukałem cię wszędzie. Byłem w Berlinie, w Wiedniu, Szwajcaryi, tu jestem już od miesiąca i dopiero wczoraj wieczorem cię spotkałem. Co się z tobą stało, co się z tobą stało? Jak ty wyglądasz tutaj? ANDRZEJ. Nie, to być nie może, nie może. Za coś ty mnie opuściła? Bez słowa jednego rzuciłaś mnie jak łachman.

Stoi rószczka kwitnąca, Przed Panem Jezusem widząca. Widzę Cię, mój Jezu, przez kapłańskie ręce, Kapłan Pana Jezusa piastuje, Moja się dusza raduje. Raduj się raduj duszo w ciele Ku lekkiemu skonaniu, Ku dusznemu zbawieniu. Ja pójdę we drzwi, Pan Jezus na mnie wejrzy. Najświętsza Panienka siedzi za stolikiem, Przed nią zloty kielich stoi. Kto te kielichy pijać będzie. Będzie się Bogu ofiarować.

W każdym ślizgałem się rymie, Gdym szedł na Parnas z lauru wieńczyć cię zawojem, I ten wiérsz wraz mi stwardniał, żem wspomniał twe imię. Płci piękna! gdzie wiek złoty, gdy za polne kwiaty, Za haftowane kłosem majowe sukienki, Kupowano panieńskie serduszka i wdzięki, Gdy do lubéj gołębia posyłano w swaty? Dzisiaj wieki tańsze a droższe zapłaty.

Gdzie, o jakiej dobie Zejdziem się skrycie i przysięgniem sobie, Powiem ci, idąc, czcigodny kapłanie; Błagam cię tylko, niech się to dziś stanie. *O. Laurenty.* Święty Franciszku! Cóż to za przemiana! Toż Rozalina, owa ukochana, Niczym już dla cię? Miłość więc młodzieży W oczach jedynie, a nie w sercu leży? Jezus! Marya! Ileż to solanki Ściekło z twych oczu dla owej kochanki!

Ależ wczoraj jeszcze żachnęła się Ola mówiłeś mi, że nic tak dalece pilnego nie powołuje cię...

Słowo Dnia

obrzędzie

Inni Szukają