United States or Paraguay ? Vote for the TOP Country of the Week !
I wtedy cała fala łez lała się z czarnych oczów kobiety i po przechylonej w tył głowie ku masie pokręconej grzywy spływała. Tymczasem mężczyzna trupie swe palce w kaskadzie tych łez maczał i leniwym głosem sentymentalnie powtarzał: Zagwizdaj, Papuziu!... =Bydlę.= Zaturkotało i na drodze od miasta wiodącej podniósł się tuman kurzu.
Pani sędzina nazywała go wtedy „bydlę”. Była to nazwa mniej wykwintna niż dosadna. Pani sędzina jednak była córką ekonoma. Ztąd miała dużo poczuć arystokratycznych wrodzonych... Lokaj a zwłaszcza pijany lokaj, był dla niej bydlęciem! Hrabia mówił na swoją służbę: „kanalia”. Pani sędzina mówiła: „bydlę”. Pani sędzina nie lubiła chłopów i nie wdawała się z nimi w bliższe stosunki.
Powiedział pani „pójdę w konduktory”, ale teraz, w tej chwili, myśleć o tem nie mógł. Dławił się własną żałością. Nerwy tego chłopa zalkoholizowanego tańczyły piekielną sarabandę bezsilnej rozpaczy. Gdyby mógł się rozpłakać, byłoby ma lżej. Lecz nie, łzy go piekły, były w nim całym, rwały ma serce, paliły powieki, płynąć jednak nie chciały. Bydlę... cierpiało.
Słowo Dnia