United States or Solomon Islands ? Vote for the TOP Country of the Week !


A gdy jej dusza, niby kropla z wiosła, Strącona z ziemi w ciemność się uniosła, Aniołowie, w locie biegli, Na spotkanie jej wybiegli, Bardzo senni, bardzo biali, Szalejąc w wieczności progach, Zagrobnie całowali I po rękach i po nogach, Żeby miała śmierć słodką. Miałam ci ja śmierć słodką, Śmierć w kwiatach oniemiałą, Jakbym była lilją białą, Albo stokrotką.

Ostatnie słowa mieszkaniec poddasza wymówił w zapamiętaniu głośno całkiem i z mocą jakąś dziwną. Twarz zaś jego dziko po prostu wyglądała w tej chwili; pociemniawszy, jakby od wewnętrznego ognia, demonicznie piękna i straszną zarazem była ona, a zajadły płomień szczerej nienawiści do tak zwanych powszechnie "arystokratów" zajaśniał na niej pełnym blaskiem.

Resia wzruszyła ramionami. Żebym ja puchem była to dawnobym z siebie pierzynę zrobiła wyrzekła sentymentalnie. Więc bogactw ci się zachciewa, ty kruku żydowski? ciągnął Dyńdzio, bogactw? Wschodniego zbytku? Nie wystarcza ci skromny dobrobyt, jakim cię otoczyłem? Dobrze poznasz więc udrękę bogactwa!

Mów; i jeden nachylił mi się do ucha i zaczął szeptem: »pojedziemy do ... Loli. »Loli« wrzasnął prawie na całe gardło. Spojrzeli na mnie, jakby ciekawi wrażenia, jakie to na mnie wywrze. Przeszedłem ich oczekiwania. Pojadę z wami, rzekłem. Była chwila zdziwienia; i za kawalerskich czasów chodziłem tam rzadko.

W drogę zatem... Płyńmy, płyńmy, póki czas!.. zanuciwszy półgłosem wyrazy ostatnie, rzekł starzejący się kawaler, i prowadząc za sobą przybysza, puścił się naprzód. Ostrożnie, z wolna, dwaj panowie posuwać się zaczęli. Czynność to zaś niełatwą była.

Dziwiłem się istotnie, że państwo obrali okolicę, w której pobyt musi być smutny, zwłaszcza dla pani. Jest mi tu dobrze oświadczyła. Mamy książki, mamy nasze zajęcia naukowe, zresztą mamy sąsiadów. Doktor Mortimer jest człowiekiem uczonym w swoim zakresie, biedny sir Karol był miłym towarzyszem. Widywaliśmy go często, i jego śmierć była dla nas ciosem.

Więc oto najprzód spojrzenie jego przykuła ustawiona na małem wzniesieniu, w pobliżu wejścia, rzeźba Moreau-Vauthier'a, a była nią postać naga, leżącej na wznak, w lubieżnej pozie i upojeniu, bachantki, z gronem winogron w lewej dłoni... Naturalność pozy i ruchu, a szczególniej modelowane doskonale ciało kobiece, tętniące po prostu w zimnym białym marmurze, żarem krwi młodej zatrzymało dłużej na sobie wzrok Romana.

PIEŚŃ O Św. Święta była, święta Halina, Szukająca świętego syna, I napotkała zieloną łączkę, A na téj łączce troje żydowie. „Wyście żydowie Boga-ście męczyli.” „O nie my, nie my, starsi tam byli.

Była to dla niego najcięższa chwila w całym tygodniu. Zwykle Maryan i Julusiek, ukłoniwszy się gościom, zwracali się z dowcipnemi uwagami w stronę swego kozła ofiarnego. Lecz dziś pan Wentzel był stokroć więcej zmieszany niż zwykle. List matki, poranne przejście z panią domu a wreszcie scena z Ewelinką odbierały mu resztę przytomności.

Znak że myśl jeszcze drzémie, że serce nieczynne I owe odpowiedzi, tak wiejskie, tak gminne! Pocóż się łudzić, krzyknął, zgaduję, po czasie! Moja nimfa tajemna pono gęsi pasie! Z Nimfy zniknieniem całe czarowne przezrocze Zmieniło się: te wstęgi, te kraty urocze Złote, srebrne, niestety! więc to była słoma?