United States or Montenegro ? Vote for the TOP Country of the Week !


koniec, w co sye on koszt, y oná utrátá, W co sye praca, y twoie obróćiły látá? Któréś ty niemal wszytkié strawił nád kśięgámi, Máło sye báwiąc świátá tego zábáwámi. Terazby owoc zbiéráć z swoiego szczépienia: Y rátowáć w záchwianiu mdłégo przyrodzenia. Cieszyłeś przed tym inszé w takiéyże przygodźie: Y będźiesz w cudzéy czulszy, niżli w swoiéy szkodźie?

Jeden z tych warkoczy zsunął się naprzód i wisiał w przestrzeni a lekko przez wejście na okno numerowego poruszony, chwiał się jak warkocz płaczącej brzozy, z czarnej kolumny spadający. To ci włosy wyrzekł nareszcie. Lecz żydówka lamentowała. Ny, kto mi teraz zapłaci? Kto? Co ja mam za moje dobre serce, żeby taką włóczęgę z końca świata do numeru brać!

Po za swoją pracą nie chcę o niczem wiedzieć, nic więcej mię tu nie powinno obchodzić. Życie w Paryżu może być równie jednostajne, jak w każdem innem ludzkiem gnieździe. Ten gwar wielkoświatowy, umysłowe i polityczne prądy, całe tętno świata, którego byłem tak ciekaw, o wiele wspanialej przedstawiają się zdaleka, aniżeli tu na miejscu wśród wrzawy drobnych, codziennych wypadków.

To sztuczne niebo szerzyło się i płynęło wzdłuż i w poprzek, wzbierając ogromnym tchem patosu i wielkich gestów, atmosferą tego świata sztucznego i pełnego blasku, który budował się tam, na dudniących rusztowaniach sceny.

W szopce, we żłobku, na miękkiem sianie Leży Jezusek, świata kochanie; On, co ma zbawić narody ziemi, Leży, spowity szaty biednemi; Nie ma sukienki, kolebki nie ma, Lecz wesołemi patrzy oczyma, Bo się raduje Święte biedactwo, Że się do Niego zbiegło prostactwo.

Gdźie w niewoli pogáńskiéy, y w służbie sromotnéy Łzy swe piią, czekáiąc śmierći wszytkokrotnéy. Tego twéy wdźięcznéy dźiéwce báć sye iuż nie trzebá, Która w swych młodych lećiéch wźiętá iest do niebá, Zadnych frásunków tego świátá nie doznawszy, Ani grzéchem dusze swéy drogiéy pomázawszy.